Chcieli przeczekać burzę, więc zatrzymali się pod wiaduktem na autostradzie A4. Na opłakane efekty tak bezmyślnego zachowania nie trzeba było długo czekać. Kilka pojazdów uległo poważnym uszkodzeniom, a jedna osoba doznała tak poważnych obrażeń, że konieczna byłą hospitalizacja.
Niebezpieczny wypadek miał miejsce w sobotę około godziny 18.00, na 472 kilometrze autostrady w kierunku Tarnowa. Kierowca samochodu osobowego citroen, podczas intensywnych opadów deszczu, stracił panowanie nad kierowanym samochodem.
W efekcie obrócił się i uderzył w zaparkowany na tym pasie samochód marki bmw, który został zepchnięty na bariery energochłonne. Następnie ponownie obrócił się i zatrzymał na pasie awaryjnym nitki autostrady przy barierach energochłonnych… przed zaparkowanymi volkswagenem i alfą.
Czytaj także: Trudno uwierzyć, że 15-latek miał aż tyle promili. Trafił do szpitala
Kierowca bmw trafił do brzeskiego szpitala. Kierowcy, którzy zatrzymali swoje samochody pod wiaduktem, tłumaczyli policjantom, że zbyt silne opady zmusiły ich do zatrzymania się, więc chcieli przeczekać burzę w tym miejscu. Sprawą zajęli się policjanci, którzy dokładnie wyjaśnią okoliczności sytuacji.
Mundurowi przypominają, że zabrania się zatrzymywania pojazdów na autostradzie poza miejscami do tego wyznaczonym czyli tzw. MOP (Miejsca Obsługi Podróżnych). Wyjątkiem są awarie pojazdów, które niezwłocznie należy zgłosić, właściwie oznaczyć miejsce unieruchomienia pojazdu, a wszyscy pasażerowie i kierowca muszą pojazd opuścić przechodząc za bariery na pas zieleni po prawej stronie.
Źr. Policja Tarnów