Reporter TVP prowadząc relację w Warszawie trafił akurat na moment, w którym jeden z pieszych przewrócił się na chodniku. Wielu internautów sugeruje, że mieliśmy do czynienia z inscenizacją. Na oskarżenia zareagował Jarosław Olechowski, dyrektor Telewizyjnej Agencji Informacyjnej.
Wtorek przyniósł ze sobą trudną sytuację atmosferyczną. Opady marznącego deszczu w połączeniu z nieodśnieżonymi drogami i chodnikami dały się we znaki m.in. mieszkańcom Warszawy.
Odziały SOR w szpitalach zapełniły się po brzegi osobami z kontuzjami, głównie kończyn. Sytuację na warszawskich ulicach relacjonował Daniel Machnowski z TVP Info.
– W tej chwili jest ciężko. Trzeba patrzeć przede wszystkim pod nogi, dlatego że jest ślisko. Przez noc padał deszcz, a biorąc pod uwagę to, że mamy ujemne temperatury, ten deszcz, spadając na ziemię, zamarzał i jak widzimy… – powiedział reporter.
W tym momencie kamera przesunęła się w stronę pieszego, który po chwili poślizgnął się i przewrócił na śliskim chodniku.
– Warszawskie ulice… . Właśnie tutaj mamy najlepszy przykład. Mam nadzieję, że wszystko w porządku, że ten pan dojdzie spokojnie do pracy. Jak widzimy, nie jest najlepiej – stwierdził dziennikarz.
Sytuacja wywołała wiele reakcji w sieci. Niektórzy internauci zaczęli podejrzewać, czy sytuacja nie była jedynie… inscenizacją. W tym tonie wypowiedział się m.in. Krzysztof Luft, w przeszłości członek Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji.
„Panie Jarosławie Olechowski, jak już, zamiast prawdziwych wydarzeń, pokazujecie scenki inscenizowane, to zatrudniajcie zawodowych aktorów, a nie amatorów, bo potem efekt jest żałosny. Tak jak tutaj” – zaapelował, komentując nagranie.
Dyrektor Telewizyjnej Agencji Informacyjnej udzielił błyskawicznej odpowiedzi. „To nie było inscenizowane. Niestety tak wyglądała sytuacja w centrum Warszawy. Ale pan Krzysztof Luft i tak podjął żenującą próbę odwrócenia uwagi od prawdziwego problemu, z którym muszą zmagać się Warszawiacy” – odpowiedział Jarosław Olechowski.