Wraz z rozpoczęciem nowego sezonu, stery w Dortmundzie obejmie Thomas Tuchel. Niemiec zaprzeczył pogłoskom, mówiącym o rychłym odejściu z klubu włoskiego napastnika, Ciro Immobilego. Przyszły trener chce dać swojemu zawodnikowi drugą szansę.
Przybycie Włocha na Signal Iduna Park kosztowało klub blisko 20 milionów euro. Do transferu doszło w lato 2014 roku. Immobile nie spełnił pokładanych w nim wysokich oczekiwań i był jednym z najgorszych zawodników klubu w minionym sezonie. Zdołał zdobyć zaledwie 10 goli w trakcie całego sezonu. Ponadto, jego styl gry bardzo nie podobał się trenerowi Kloppowi. W drugiej części sezonu odesłał napastnika na ławkę rezerwowych.
Przez bardzo długi czas niemieckie media były przekonane, że włoski piłkarz opuści niebawem Dortmund. Krążyły pogłoski, mówiące, że kwota transferu nie przekroczy sumy 15 milionów euro. Po Włocha zgłaszać zaczęły się różne kluby m.in: AC Milan. Nowy trener BVB nie wyklucza jednak, że Immobile najbliższy sezon spędzi w Dortmundzie.
Czytaj także: Koniec epoki w Dortmundzie?
Ciro ma u mnie szansę – tak jak każdy inny piłkarz, który ma ochotę dalej występować w Borussii i pracować z nowym trenerem. Lubię graczy otwartych na nowości, którzy potrafią schować swoje ego i bezwarunkowo poświęcają się dla zespołu.
Tuchel ceni sobie walecznych zawodników, którzy nie oszczędzają się podczas treningów. Podczas pracy w FSV Mainz, niemiecki trener miał przypadek Zdenka Pospecha, który pomimo zaawansowanego wieku dużo dawał z siebie w czasie treningów i często znajdował miejsce w meczowym składzie.
Jeśli Włoch ceni sobie grę w Dortmundzie, przyszłe tygodnie będą dla niego decydujące. Jedynie Thomas Tuchel ma władzę, która może przywrócić go do gry w pierwszej jedenastce. Immobile ma z Borussią ważny kontrakt do roku 2019.
Źródło: bild.de
Fot: wikimedia.commons/ Dirk Vorderstrasse