Krajowi inwestorzy w tym roku kupują raczej akcje małych i średnich spółek, dlatego te największe liczą na kapitał zagraniczny. Investors TFI jest zdania, że spodziewane wzrosty na warszawskiej giełdzie podyktowane będą głównie aktywnością inwestorów zagranicznych lokujących kapitały głównie w spółkach blue chip wchodzących w skład indeksu WIG20.
– Widzimy powrót inwestorów, w szczególności zagranicznych, na WIG20 – zauważa w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Jarosław Niedzielewski, dyrektor departamentu inwestycji w Investors TFI. – Jeżeli będziemy mogli oczekiwać wzrostów, to tylko dzięki pieniądzom napływającym z zagranicy. Polscy inwestorzy w tym roku bardziej obstawiają małe i średnie spółki, które powinny być liderami wzrostów na giełdzie.
Od początku roku indeks WIG20, gromadzący spółki o największej kapitalizacji na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie, wzrósł o 6,9 proc. Tylko w ciągu ostatniego miesiąca wzrost przekroczył 7 proc. Średnie spółki skupione w mWIG40 od początku roku zyskały blisko 10 proc., a w ciągu miesiąca – 2 proc. Z kolei sWIG80 zyskał w tym roku 12 proc., ale przez ostatni miesiąc jedynie 1 proc.
Czytaj także: Zuber: Korzystne dla kredytobiorców rozwiązania ZBP oznaczają wyższe koszty dla pozostałych klientów
– Na razie nie ma jakiegoś szerokiego przepływu do rynków wschodzących kapitału zagranicznego – wskazuje Jarosław Niedzielewski. – Widzimy, że niektóre z tych rynków zachowują się lepiej i w związku z tym inwestorzy zagraniczni część pieniędzy kierują również do Polski. W szczególności dlatego, że jesteśmy blisko rynków zachodnioeuropejskich, które zachowują się bardzo dobrze w ostatnich tygodniach i miesiącach.
Tym bardziej że ożywienie gospodarcze w Europie zaczyna już być widoczne.
– Jesteśmy krajem, który leży bardzo blisko niemieckiej, największej w Europie, gospodarki i możemy na tym najbardziej skorzystać, w tym również polskie spółki – przekonuje Niedzielewski. – Wydaje mi się, że sektor, który może rosnąć, to banki. Mają szansę odzyskać siłę, ale tylko gdy będziemy już wiedzieli, czy zostaną podjęte rozwiązania dotyczące kredytów frankowych. To jest kluczowe ryzyko, które do tej pory trochę uniemożliwiało silniejsze wzrosty największemu sektorowi dużych spółek wchodzących w skład WIG20.
W okresie od stycznia do końca marca indeks WIG-banki stracił ponad 3,5 proc. i był jedynym sektorem branżowym na GPW, który w tym czasie odnotował stratę. Dopiero w ostatnich dniach odrobił straty z pierwszego kwartału.
W ramach prac nad nowymi zasadami funkcjonowania rynku kredytów hipotecznych Związek Banków Polskich zaproponował utworzenie dwóch funduszy. Ze wspierającego kredytobiorców Funduszu Wsparcia Restrukturyzacji Kredytów Hipotecznych mogliby korzystać zadłużeni, którzy znaleźli się w trudnej sytuacji życiowej, niezależnie od waluty w jakiej zaciągali pożyczkę. Natomiast zadaniem Sektorowego Funduszu Stabilizacyjnego byłaby pomoc wyłącznie w rozwiązaniu problemu kredytów we frankach szwajcarskich. Związek zaproponował również tzw. uwolnienie zabezpieczeń hipotecznych, czyli ewentualną możliwość zmiany zabezpieczenia na wpis do księgi wieczystej innej nieruchomości.