Córka Lecha Wałęsy Anna Domińska staje w obronie ojca. Wraz z mężem i Tomaszem Szybowskim, historykiem ze Szczecina, wydali oświadczenie o powołaniu do życia „komitetu obywatelskiego przy Lechu Wałęsie”.
Instytut Pamięci Narodowej poinformował w czwartek, że w domu wdowy po generale Czesławie Kiszczaku odnaleziono dwie teczki. Zawierają one zobowiązanie do współpracy ze Służbą Bezpieczeństwa oraz donosy. Wszystkie podpisane były przez TW „Bolek” Lech Wałęsa. Więcej TUTAJ.
Córka powołuje komitet obywatelski
Czytaj także: Leszek Bubel w układzie. Materiał Fundacji LEXNOSTRA
Oświadczenie Domińskiej ukazało się na stronie internetowej „Gazety Wyborczej”. Jego sygnatariusze piszą o „prowokacji przygotowanej przez IPN, TVP i Kaczyńskiego” oraz o „niszczeniu naszej historii”.
Treść oświadczenia
Prowokacja przygotowana przez IPN, TVP i Kaczyńskiego, mająca na celu nękanie Lecha Wałęsy, wywołała szerokie oburzenie społeczne. Wyrazem tego są napływające z całej Polski gesty poparcia dla Lecha Wałęsy.
PiS podważa wielkie zwycięstwo „Solidarności”, które rozsławiło Polskę na całym świecie i uczyniło nas wzorem pokojowych przemian dla innych narodów. Próbuje nam się wmówić, że to było oszustwo, a przywódca tego 10-milionowego ruchu był tajnym agentem SB.
W ten sposób niszczą naszą historię, z której powinniśmy być dumni, tylko po to, żeby Kaczyński mógł zapisać się w historii jako jedyny prawdziwy Polak, jedyny wielki bohater i jedyny ojciec polskiej demokracji. Potrzebny jest zdecydowany sprzeciw wobec chamstwa tych ludzi.
W związku z powyższym powołany zostaje komitet obywatelski przy Lechu Wałęsie, aby jawnie i stanowczo przeciwstawić się rosnącej obłudzie PiS. Zapraszamy do niego wszystkich, którzy chcą organizować się wokół takich symboli narodowych, które mają znaczenie w świecie, które przynoszą Polsce chwałę i dumę, a nie wstyd i konflikty. Będziemy budować siłę polityczną, która wraz z KOD i całą obecną opozycją będzie realnym przeciwnikiem dla obłędu Kaczyńskiego.
Anna Domińska, Adam Domiński, Tomasz Szybowski
„To nie ma wartości”
Komentarz w sprawie współpracy Lecha Wałęsy z SB zabrał również syn byłego prezydenta. Zdaniem Jarosława Wałęsy ujawnione dokumenty „nie mają żadnej wartości”. – Generał Kiszczak to człowiek, który kierował Służbą Bezpieczeństwa i zawodowo zajmował się podrabianiem dokumentów na ludzi opozycji – przypomina Wałęsa. – Przecież udokumentowana jest sprawa podrabiania kwitów na mojego ojca i dlatego nie dostał Nagrody Nobla w 1982 r., tylko rok później, kiedy bezpieka podrzucała te podrobione dokumenty do ambasady Norwegii – mówił „Wyborczej” Jarosław Wałęsa.