Już jutro Cracovia Kraków zmierzy się na własnym boisku z Koroną Kielce w meczu 28 kolejki polskiej ekstraklasy. Zawodnicy „Pasów” wystąpią w specjalnych koszulkach dedykowany Ojcu Świętemu, Janowi Pawłowi II.
We wtorek 2 kwietnia o godzinie 18:00 Cracovia Kraków zmierzy się z Koroną Kielce w meczu 28 kolejki polskiej ekstraklasy. Spotkanie rozgrywane jest w dzień 14. rocznicy śmierci papieża, Jana Pawła II. Zmarły Ojciec Święty był fanem krakowskiego klubu, w związku z czym włodarze „Pasów” przygotowali na ten dzień kilka gestów dedykowanych świętemu Kościoła Katolickiego.
Wiadomo już, że gracze Cracovii Kraków zagrają w specjalnych koszulkach z napisem „02.04.19 – JPII Pamiętamy”. Michał Trela, dziennikarz „Przeglądu Sportowego”, który na co dzień zajmuje się krakowską piłką, ujawnia też, że przed rozpoczęciem spotkania kibice pogrążą się w minucie ciszy. Dodatkowo, na trąbce odegrana zostanie religijna pieśń „Barka”, którą uwielbiał Jan Paweł II.
To jednak nie koniec. W 21 minucie i 37 sekundzie wtorkowego spotkania rozlegnie się burza braw ze strony kibiców zgromadzonych na stadionie przy ulicy Kałuży. O 21:37 Jan Paweł II zmarł i – jak to relacjonowały wówczas media – wrócił do domu Ojca.
Jan Paweł II kibicem Cracovii
Jan Paweł II nigdy nie ukrywał, że był kibicem Cracovii. Miało to związek z faktem, iż w Krakowie spędził sporą część swojego życia, a zespół „Pasów” wyjątkowo przypadł mu do gustu.
W styczniu 2005 roku piłkarze Cracovii odwiedzili schorowanego Ojca Świętego w Watykanie. Maciej Madeja, wieloletni kierownik Cracovii, relacjonował wizytę w rozmowie z serwisem Onet.pl. „Wizyta była zaplanowana i przeprowadzona perfekcyjnie. Od momentu kiedy wylądowaliśmy na lotnisku w Rzymie, Jan Paweł II miał „gorącą linię” z – wówczas – Biskupem Stanisławem Dziwiszem i co chwilę były telefony: „Czy Cracovia już jest?”, „Czy wszystko jest w porządku?”. Bardzo przeżywał naszą wizytę” – opowiadał Madeja.
„Byliśmy umówieni na spotkanie z Ojcem Świętym w Sali Klementyńskiej o 17:30, ale weszliśmy dopiero po 18:00. Potem okazało się, że papież usnął w swoim fotelu, a Dziwisz nie chciał go budzić. Już po spotkaniu ksiądz Kardynał opowiadał, że dostał mały ochrzan: „Stasiu, czemu mnie nie obudziłeś, setka ludzi z mojej ukochanej Cracovii na mnie czeka, jak ja teraz przed nimi wyglądam?” – relacjonował. Więcej TUTAJ.