W czeskim Boguminie na Zaolziu w pobliżu polskiej granicy miał miejsce tragiczny w skutkach pożar bloku. W płomieniach zginęło 11 osób. Lokalne media informują, że prawdopodobnie doszło do zemsty byłego partnera mieszkającej tam kobiety.
Policjanci zatrzymali mężczyznę, który jest podejrzany o podłożenie ognia w mieszkaniu na 11 piętrze bloku mieszkalnego. Według czeskich mediów, jest to były partner kobiety, która razem z rodziną spłonęła w mieszkaniu. Pojawiła się wersja mówiąca, iż pożar to zemsta mężczyzny, który nieproszony pojawił się na przyjęciu rodzinnym.
Pożar okazał się wyjątkowo tragiczny w skutkach. Straż pożarna przekazała makabryczne szczegóły tragedii. Sześć osób zginęło w płomieniach, kolejne pięć po tym, jak uciekając przez ogniem wyskoczyli z okien na 11. piętrze budynku. Wśród ofiar jest troje dzieci.
Czytaj także: Wypadek polskiego autokaru na Węgrzech. Reaguje prezydent
Dowódca straży pożarnej nie chciał jednak na tym etapie spekulować o przyczynach dramatu. Zauważył jednak, że „rzadko się zdarza, aby przy pożarze w budynku mieszkalnym ogień od razu zajął całe mieszkanie. Najczęściej ogień pojawia się w tylko w jednym pomieszczeniu”.
Jak podaje serwis iDNES.cz, w Czechach jest to najtragiczniejszy w skutkach pożar od 30 lat.
Źr. polsatnews.pl; rmf24.pl