Czesław Lang, organizator kolarskiego wyścigu Tour de Pologne, zabrał głos ws. śmierci belgijskiego kolarza, Bjorga Lambrechta. Młody sportowiec zginął w wyniku obrażeń, które odniósł w wypadku w trakcie zawodów.
Bjorg Lambrecht to młody belgijski kolarz. Mężczyzna uległ wypadkowi podczas wyścigu Tour de Pologne. Na prostym odcinku drogi najechał na odblask wystający ponad asfalt, stracił panowanie nad rowerem i wpadł do rowu. Tam uderzył w betonowy przepust. Obrażenia, które odniósł były na tyle poważnie, iż sportowiec zmarł.
Czytaj także: Polski kolarz świadkiem wypadku Lambrechta. Powiedział, co widział
Śmierć młodego kolarza wstrząsnęła środowiskiem sportowym. Kibice oraz zawodnicy nie mogą uwierzyć w to, co się stało. Wypadek Lambrechta na własne oczy widział polski kolarz, Marek Rutkiewicz. Opowiedział o tym w rozmowie z TVP Sport.
„Nie miał szans ucieczki, stracił panowanie nad rowerem. Widziałem, jak był skulony w rowie, ale myśleliśmy, że nic poważnego mu się nie stało” – powiedział kolarz.
Teraz głos ws. śmierci Belga zabrał Czesław Lang, organizator Tour de Pologne.
Czesław Lang o śmierci Lambrechta
„Myślałem w jaki sposób najlepiej rozwiązać tę trudną sytuację. Radziłem się sędziów i kolarzy. Rozmawiałem na przykład z Rafałem Majką. Doszliśmy wszyscy razem do wniosku, że wyścig jedzie dalej, ale zneutralizujemy IV etap. Ku pamięci Lambrechta” – powiedział Czesław Lang opowiadając o wydarzeniach, które miały miejsce po śmierci młodego Belga.
Czesław Lang przyznał również, że do czwartej rano nie mógł zasnąć. „Tak, do czwartej rano o tym wszystkim myślałem. Zginął człowiek. Nie było winnego. Zdecydował przypadek. Tragedia” – oświadczył.
Lang stwierdził też, że po śmierci Belga Polacy pokazali, że są zgranym narodem. „Nie tylko my jako organizatorzy szybko zareagowaliśmy na tę tragedię, zmieniliśmy szybko scenografię na żałobną, postanowiliśmy nieco wyciszyć oprawę muzyczną. Zareagowali również kibice. Byłem wzruszony widząc polsko-belgijskie flagi, czarne opaski. Jechaliśmy też przez dwie, trzy miejscowości, w których słychać było bicie dzwonów kościelnych na znak żałobnych” – powiedział.
źródło: Sportowe Fakty