Damian Kądzior, zawodnik Dinama Zagrzeb oraz reprezentacji Polski, udzielił wywiadu serwisowi Onet.pl. Podczas rozmowy wypowiedział piękne słowa na temat Jakuba Błaszczykowskiego, z którym spotkał się na zgrupowaniu kadry.
Damian Kądzior to jeden z nowych zawodników w polskiej kadrze. Powoływany był jeszcze za kadencji Adama Nawałki, jednak większą rolę zaczął odgrywać już po zmianie selekcjonera. Piłkarz Dinama Zagrzeb został powołany na dwa najbliższe mecze eliminacyjne, w których reprezentacja Polski zmierzy się z Austrią oraz Łotwą.
Zawodnik udzielił wywiadu serwisowi Onet.pl, w trakcie którego opowiedział o swojej roli w drużynie narodowej. Odniósł się również do postaci Jakuba Błaszczykowskiego, który jest jego bezpośrednim rywalem do gry na skrzydle.
Damian Kądzior przyznał, że śledzi występy Kuby. „Jestem też na bieżąco z polską Ekstraklasą, a przede wszystkim z meczami Górnika Zabrze. Wiem też, że Kuba Błaszczykowski dobrze radzi sobie w Wiśle Kraków. I fajnie, bo rywalizacja w kadrze jest potrzebna, żeby piłkarze się rozwijali, a poziom drużyny się podnosił” – powiedział.
Damian Kądzior i Jakub Błaszczykowski. Piękne słowa młodszego reprezentanta
W dalszej części swojej wypowiedzi Kądzior przyznał, że od zawsze był pod wielkim wrażeniem umiejętności byłego gracza m.in. Borussii Dortmund. Co więcej, piłkarz Dinama Zagrzeb przyznał, że Jakub Błaszczykowski jest dla niego wzorem.
„Zawsze powtarzałem, że Kuba Błaszczykowski jest dla mnie wzorem, chciałbym mieć taką karierę jak on. Nie zapominajmy też o tym, że każdy piłkarz jest człowiekiem, a dla mnie Kuba jest przede wszystkim fantastycznym człowiekiem, wzorem do postępowania” – powiedział.
Skrzydłowy dodał, że bardzo ceni Kubę jako piłkarza, jednak jeszcze bardziej docenia go jako człowieka. „Każdy wie, ile w życiu przeszedł i jak musiał o wszystko w życiu walczyć” – powiedział nawiązując do bolesnej przeszłości Błaszczykowskiego.
Cały wywiad TUTAJ.
Dziś obaj zawodnicy przebywają na zgrupowaniu reprezentacji Polski. Co więcej, rywalizują o miejsce w składzie. Po słowach Kądziora wnioskujemy jednak, że ich walka o „pierwszy plac” odbywa się na jak najbardziej sportowych zasadach.
Czytaj także: Dziennikarz zniesmaczony odpowiedzią Szczęsnego