Wczorajszy mecz Lech Poznań-Legia Warszawa jest dziś głównym tematem we wszystkich mediach sportowych. Niestety nie mówi się o grze piłkarzy, lecz o dantejskich scenach, które rozegrały się na trybunach stadionu przy ul. Bułgarskiej. Jak się okazuje, niebezpiecznie było również poza obrębem obiektu, który był jedną z aren podczas Euro 2012 w Polsce i na Ukrainie.
W 78. minucie spotkania chuligani z Poznania rozpoczęli swój „pokaz”. Najpierw rzucali na murawę race i świece dymne, a następnie sforsowali ogrodzenie i wbiegli na boisko. Okiełznała ich dopiero policja, która po chwili wbiegła na murawę. Ok. 200 funkcjonariuszy z powrotem przegoniło pseudokibiców na trybuny.
Po tym, co wydarzyło się na trybunach sędzia Marcin Stefański zdecydował o przerwaniu meczu, a władze klubu wystosowały komunikat, w którym zaapelowały do kibiców, aby ci jak najszybciej opuścili stadion.
Rozjuszeni fani stadion opuścili i już poza jego obrębem postanowili rozładować swoje emocje. W efekcie doszło do tego, że grupka chuliganów… podpaliła stojący w okolicy obiektu samochód.
Nieźle się ktoś wkurwił. pic.twitter.com/dQyhPZasPP
— MichałW (@michal_w1) 20 maja 2018
W meczu Lech-Legia gościom z Warszawy przyznany został walkower, co oznacza, iż to właśnie „Wojskowi” zostali mistrzem Polski. W regulaminowym czasie gry podopieczni Deana Klafuricia prowadzili z „Kolejorzem” 2-0 po golach Domagoja Antolicia i Michała Kucharczyka.
Wicemistrzem Polski została Jagiellonia Białystok, która pokonała Wisłę Płock 2-1. Lech Poznań zajął trzecią pozycję w tabeli.
źródło: Twitter, wMeritum.pl
Fot. Wikimedia/Carte