Dariusz Szpakowski to niewątpliwie legenda polskiej telewizji. Ten kultowy sprawozdawca od dekad komentuje dla nas najważniejsze wydarzenia sportowe. Zdarza mu się jednak zaliczać zabawne wpadki. Jedna z nich przytrafiła mu się podczas wczorajszego meczu Portugalia-Polska.
Wczorajszy mecz Portugalia-Polska emitowany był równocześnie na antenach dwóch telewizji. Swoją relację z wydarzenia miał Polsat Sport oraz Telewizja Polska. Spotkanie dla TVP komentował duet Dariusz Szpakowski-Andrzej Juskowiak. Sprawozdawca oraz były piłkarz znają się jak „łyse konie”, ponieważ wielokrotnie pracowali już w podobnej konfiguracji.
Podczas relacji ze spotkania miała miejsce zabawna sytuacja, której bohaterem był Dariusz Szpakowski. Wszystko zaczęło się od defensora reprezentacji Polski, Thiago Cionka, który na mecz z Portugalią znalazł się w podstawowej jedenastce.
Dariusz Szpakowski i… Singapur
Szpakowski postanowił przypomnieć widzom przed telewizorami, że brazylijsko-polski obrońca wraca do kadry po niezbyt udanym dla siebie mundialu. W jego trakcie Cionek zaliczył przecież samobójcze trafienie w meczu z Senegalem, które podcięło skrzydła naszym zawodnikom już w pierwszym spotkaniu na turnieju.
Fakt ten został odnotowany przez Dariusza Szpakowskiego, jednak komentator TVP pomylił się i pomylił nazwę państwa, z którym wówczas mierzyła się reprezentacja Polski. Sprawozdawca stwierdził bowiem, że Cionek strzelił samobója w starciu z… Singapurem.
„Cionkowi ciągle ciąży ta bramka samobójcza z Singapurem” – powiedział popularny „Szpak”.
Po chwili, najprawdopodobniej po zwróceniu uwagi przez realizatora, Szpakowski poprawił się, jednak swoją wpadką i tak zdążył rozbawić kibiców. Ci natychmiast zalali media społecznościowe falą prześmiewczych wpisów.
Kiedy Cionek walnął samobója z Singapurem ?
Skąd Szpakowski wziął ten Singapur – ani to Afryka ani uczestnik Mistrzostw Świata ???#PORPOL— Mateusz Stolarski (@M_Stolarski93) 20 listopada 2018
Skąd Pan Szpakowski wyciągnął Singapur? #porpol
— Dziegielek_ (@Micha42875348) 20 listopada 2018
Nie wierzę, Szpakowski pomylił Singapur z Senegalem
— Hubert Nowicki (@nowicki_hubert) 20 listopada 2018
Co ciekawe, bohater wpadki Szpakowskiego, Thiago Cionek, w meczu z Portugalią zaliczył bardzo solidny występ. Pomimo żółtej kartki, którą otrzymał na początku spotkania, gracz włoskiego SPAL był niezwykle pewny siebie. Problemu nie miał również z wyprowadzaniem piłki. Nie jest to nic oczywistego, ponieważ podczas swoich poprzednich występów Cionek dał się poznać jako zawodnik, który ma spore kłopoty z realizacją tego elementu gry.
Czytaj także: Polska ambasador zrobiła show w hiszpańskim programie [WIDEO]