Monika Jaruzelska, córka generała Wojciecha Jaruzelskiego, była gościem audycji na antenie Radia ZET. W trakcie rozmowy odniosła się m.in. do sytuacji, w której po degradacji jej ojca do stopnia szeregowego nastąpiłaby konieczność zmiany napisu umieszczonego na nagrobku.
Oczywiście, kiedy będzie takie postanowienie i dostanę taką informację, że mam to zmienić, to nie będę walczyć – powiedziała Jaruzelska.
Nie wiem, jaki napis dam, czy dowódca zwiadu konnego, bohater II wojny światowej, prezydent czy też zostawię: generał tylko zdegradowany przez rząd PiS w 2018 r.. Mówię to sarkastycznie, bo nie będę bawiła się grobem ojca – dodała.
Córka komunistycznego generała podkreśliła, że kolejnym krokiem partii rządzącej może być chęć usunięcia generała Jaruzelskiego z Cmentarza na Powązkach. Stosowany przez obecnie rządzących danse macabre z trumnami w tle jest w różnych tematach politycznych wykorzystywany, to byłby niezły spektakl wyrzucanie Jaruzelskiego z grobu – dodała.
W jednej z wcześniejszych rozmów, przeprowadzonej dla portalu Wirtualna Polska, Jaruzelska oświadczyła, że wprowadzenie ustawy degradacyjnej w życie akurat teraz jest próbą zatuszowania konfliktu na linii Polska-Izrael. Nie należy dać się oszukać. Ustawa weszła w takim czasie, by mogła przysłonić przede wszystkim sprawę polsko-izraelską, która kładzie się cieniem na naszych relacjach ze światem. W związku z tym należało pokazać gen. Wojciecha Jaruzelskiego jako antysemitę. Po drugie, sprawa finansów w ministerstwach, m.in. w MON. Jak powiedział jeden z polityków, podatnicy płacą politykom, by działali na rzecz przyszłości, a nie przeszłości – powiedziała.
SLD i Monika Jaruzelska powołali Centrum Monitorowania Skutków Ustawy Degradacyjnej
Sojusz Lewicy Demokratycznej reaguje na przyjętą przez Senat tzw. ustawę degradacyjną, która przewiduje odebranie stopni wojskowych osobom i żołnierzom rezerwy, którzy „w latach 1943-90 swoją postawą sprzeniewierzyli się polskiej racji stanu”. Na dzisiejszej konferencji prasowej Monika Jaruzelska oraz Janusz Zemke, we współpracy z SLD – powołali Centrum Monitorowania Skutków Ustawy Degradacyjnej.
Centrum będzie zbierało informacje dotyczące osób, których dotyczy tzw. ustawa degradacyjna oferując pomoc prawną w procedurze odwołania. Według zapisów ustawy, degradacji podlegają żołnierze WRON i KBW, ale jej drugi tryb uwzględnia także tych, wobec których wniosek zgłosi minister obrony narodowej. Wówczas decyzję podejmuje prezydent. Jeżeli osoby, których dotyczy ustawa nie żyją – nie ma procedury odwoławczej, dlatego zdecydowaliśmy się pomóc tym, którzy jeszcze mogą się bronić – powiedziała w rozmowie z portalem SejmLog.pl rzeczniczka SLD, Anna Maria Żukowska.
Centrum będzie prowadzić działania informacyjno-pomocowo-statystyczne. Tym, którzy zostaną objęci działaniem ustawy, a wciąż żyją, jak np. generał Mirosław Hermaszewski – oferuje pomoc prawną. Więcej informacji TUTAJ.
źródło: Radio ZET, SejmLog.pl
Fot. Wikimedia/colasito77