Dejan Lovren, obrońca reprezentacji Chorwacji, przyznał, że jego zdaniem Francuzi nie zasłużyli na zwycięstwo w finale mundialu. „Byliśmy lepsi” – twierdzi defensor.
Dejan Lovren to podstawowy obrońca reprezentacji Chorwacji, który walnie przyczynił się do awansu swojego zespołu do finału mundialu. Tam zawodnicy z Bałkanów musieli uznać wyższość Francuzów, jednak piłkarz, który na co dzień reprezentuje barwy FC Liverpool, twierdzi, że to on i jego koledzy byli lepszą drużyną.
„Byliśmy lepsi. Francja nie grała w piłkę nożną. Rywale czekali na swoją szansę i zdobywali bramki. Mieli jedną taktykę i to trzeba uszanować. Każdy mecz grali w ten sposób. Jestem rozczarowany, ponieważ przegraliśmy, ale graliśmy znacznie lepiej niż przeciwnicy” – powiedział Lovren.
Czytaj także: Liga Mistrzów: 5. kolejka - horror i remis w Kielcach, porażka Wisły w Zagrzebiu.
Chorwat przyznał jednak, że jest dumny z tego, co udało się osiągnąć reprezentacji, która po raz drugi w historii sięgnęła po medal mistrzostw świata (po raz pierwszy zdarzyło się to w 1998 roku we Francji, gdy piłkarze z Bałkanów zajęli trzecie miejsce).
„Jestem dumny z tego, co osiągnęliśmy. Żałujemy teraz, gdy patrzymy na decyzje sędziego, ale nie ma to już sensu. Trudno to opisać. Może po paru miesiącach będę na to patrzył inaczej” – stwierdził.
Zawodnik odniósł się także do sytuacji z pierwszej połowy, gdy chwilę po bramce, która dała Chorwatom wyrównanie, sędzia podyktował jedenastkę, wcześniej dokonując analizy VAR.
„Byłem pewien, że nie było rzutu karnego. Nasz piłkarz nie mógł zareagować. To niemożliwe, gdy jesteś tak blisko piłki. To był krytyczny moment. Pod tym względem VAR musi się poprawić, bo czasem jest to rzut karny, a czasem nie. Naprawdę tego nie rozumiem” – powiedział.