Od jakiegoś czasu kryptowaluty są jednym z najczęściej komentowanych tematów w świecie gospodarki. Głównym powodem jest oczywiście sukces bitcoina, chociaż okazuje się, że nie tylko on ma się dobrze.
Rynek kryptowalut ogarnęło od jakiegoś czasu prawdziwe szaleństwo. Osiągnęły one gigantyczne wartości, a osoby, które w nie zainwestowały mogą pochwalić się niebotycznymi zyskami. Jednocześnie eksperci przestrzegają, by temu rynkowi za bardzo nie ufać. Sztandarowym przykładem jest oczywiście bitcoin, którego wartość jest ogromna, chociaż coraz głośniej mówi się również choćby o ethereum.
Okazuje się jednak, że znaczną wartość mogą osiągnąć nawet kryptowaluty stworzone… dla żartu. Doskonałym tego przykładem jest dogecoin, czyli waluta utworzona od mema internetowego. Słowo „doge” oznacza bowiem „pieseł”. Kryptowalutę utworzył w 2013 roku Jackson Palmer i do 2017 roku słyszało o niej niewiele osób. W związku jednak z ogromnym wzrostem wartości kryptowalut, również ona zaczęła mocno rosnąć.
Oczywiście trudno porównywać wartość dogecoina choćby do bitcoina, jednak ostatnio jego łączna wycena przekroczyła 1,2 miliarda dolarów. Pojedynczego dogecoina można nabyć za 0,0106 dolara, jednak nie jest wykluczone, że również ta wartość wzrośnie. Całą sprawę skomentował sam Jackson Palmer, który nie jest już związany z projektem. – Myślę, że wiele mówi o obecnym rynku kryptowalut to, że żeton z psim pyskiem w logo, który nie otrzymał żadnej aktualizacji oprogramowania od dwóch lat sięga miliardowej kapitalizacji – stwierdził.
Czytaj także: Poczta Polska: w 2017 roku doręczyliśmy ponad 120 mln paczek i przesyłek z produktami