Od niedzieli na Białorusi trwają protesty po wyborach prezydenckich. Główna rywalka Aleksandra Łukaszenki, Swiatłana Cichanouska niespodziewanie w nocy z poniedziałku na wtorek wyjechała na Litwę. Jeden z liderów opozycji na Białorusi Anatolij Lebiedźka zdradził dziennikarzowi RMF FM kulisy szantażu.
Lebiedźka przekonuje, że głównym elementem szantażu wobec liderki opozycji był jej mąż, który przebywa w białoruskim areszcie. Za kratami przebywa także wielu innych współpracowników kandydatki na prezydenta i członków jej sztabu. „Ich sytuacja też była wykorzystana do szantażu” – twierdzi Lebiedźka w rozmowie z RMF FM.
„W naszym KGB mamy specjalistów na poziomie światowym jeśli chodzi o szantaż. Oni są zdolni dosłownie do wszystkiego. Także wobec rodziny” – powiedział Lebiedźka. Cichanouska od wczoraj przebywa na Litwie. Jeszcze przed wyborami wywiozła tam swoje dzieci.
„Wobec Cichanouskiej wykorzystano pełną listę gróźb, włączając w to groźby, co stanie się z nią samą i jej bliskimi, jeśli nie wyjedzie z kraju” – uważa. Lebiedźka powiedział dziennikarzowi RMF FM, że opozycjonistkę przesłuchiwali funkcjonariusze z poziomu szefostwa KGB.
W sieci pojawiło się kolejne nagranie, w którym występuje Swiatłana Cichanouska. Niedawna rywalka Aleksandra Łukaszenki w wyborach prezydenckich zwróciła się z apelem do Białorusinów. Całość jest utrzymana w bardzo dziwnej atmosferze. Eksperci nie mają wątpliwości, że opozycjonistka została zmuszona do takiego zachowania. Nagranie TUTAJ.
Źr. rmf24.pl; wmeritum.pl