W ostatnich dniach głośno było o niedoszłym transferze Kamila Grosickiego, który do ostatniego momentu liczył, że uda mu się zmienić klub i przenieść z drugoligowego Hull do jednego z zespołów występujący w Premier League. Jego plany spaliły jednak na panewce. Dlaczego? Sprawa jest banalnie prosta.
O komentarz ws. transferu Kamila Grosickiego poproszony został Leonid Słucki, trener Hull, czyli zespołu, w którym występuje polski skrzydłowy. Rosjanin krótko wyjaśnił, dlaczego „Grosik” przynajmniej do zimy będzie reprezentował barwy „Tygrysów”.
Nie otrzymaliśmy żadnej oferty podczas tego okna transferowego. Cieszę się, że okno transferowe jest już zamknięte, bo mogę się skupić na pracy z moimi zawodnikami. Mamy dobry, zbilansowany skład i sądzę, że jesteśmy w stanie powalczyć o awans – powiedział.
Czytaj także: Kamil Grosicki szczerze o swojej słabej postawie w meczu z Danią. Wskazuje powód? \"Pewnie to miało jakiś wpływ\
Słucki się cieszy, natomiast Grosicki takim obrotem spraw był rozczarowany. Przyznał to zresztą publicznie w rozmowie z „Faktem”. Jestem rozczarowany, że nie zostały dotrzymane obietnice. Menedżerowie zapewniali, że sytuacja jest lepsza niż w styczniu, gdy odchodziłem z Francji. Mamili, że teraz możemy siedzieć, czekać i palić cygaro, bo kilka klubów z drugiej dziesiątki Premier League na pewno się po mnie zgłosi. Może byłem za słaby? Ale nie wydaje mi się, bo śledzę tę ligę, wiem, kto gdzie gra, i jestem przekonany, że dałbym radę. To rozczarowanie we mnie siedzi, pewnie miało jakiś wpływ na moją postawę w Kopenhadze – powiedział odnosząc się do swojej słabszej postawy w meczu z Danią.
źródło: Przegląd Sportowy, Fakt
Fot. YouTube