Podczas czarnych protestów wiele kontrowersji wzbudziło wyznanie piosenkarki Natalii Przybysz, która przyznała, że dokonała aborcji, bo… miała za małe mieszkanie na wychowywanie dziecka. Teraz „Wysokie Obcasy”, dodatek do „Gazety Wyborczaj”, okrzyknęły ją za to… „superbohaterką”.
To nie jest nagroda za aborcyjny coming out – chociaż potrzebujmy opowieści o kobiecych wyborach bardziej niż kiedykolwiek. – czytamy w uzasadnieniu przyznania nagrody. Kapituła przyznaje jej tytuł Superbohaterki za odwagę szczerego wyznania – w czasach postprawdy, propagandy i opresji kobiet. Za to, że pokazała, że jest wiele doświadczeń, które budują nas jako kobiety – ale jednym z najważniejszych jest umiejętność mówienia „nie”. – czytamy dalej.
To chęć jest niezależna od światopoglądu, ale zależna od patriarchatu, które wmawia kobietom, że nie mogą dbać o swoje szczęście. Złamała też zmowę obłudy. Opowieść Natalii pokazała, że bycie za kobietami oznacza stanie murem w szacunku do ich wyborów, w zjednoczonym tłumie – nawet jeśli w naszym życiu zrobiłybyśmy inaczej. – uzasadnia kapituła nagrody. Przybysz zajęła pierwsze miejsce również w plebiscycie czytelników. W rywalizacji pokonała m.in. Krystynę Jandę, Zofię Czerwińską i Paulinę Młynarską.
Nagroda „superbohaterki” „Wysokich Obcasów” jest przyznawana po raz drugi. W tym roku w kapitule decydującej o przyznaniu nagrody zasiedli: Maria Sadowska, Borys Lankosz, Dorota Warakomska, Krystyna Kofta, Monika Płatek, Karolina Sulej, Joanna Mosiej-Sitek, Jerzy Wójcik, Bartosz Hojka.
Przypomnijmy, Przybysz wspierała Czarny Protest. Zainspirowana tym wydarzeniem upubliczniła piosenkę pt. „Przez sen”. W dniu czarnego protestu czułam ogromną siłę kobiet i moc naszego wspólnego głosu. Zmobilizowałam się by pokazać tę piosenkę wcześniej (została napisana na następną płytę). Bardzo wierzę że kobiety mają prawo decydować o swoim życiu – napisała pod nagraniem zamieszczonym w serwisie YouTube.
W rozmowie z „Wysokimi Obcasami” przyznała wówczas, że utwór opowiada jej historię. To historia o aborcji. I o uczuciach. O wpadce. Trafiła się ludziom dorosłym, rodzicom dwójki dzieci – mówiła. Nie chcą szukać większego mieszkania teraz. 60 metrów kwadratowych ze wszystkimi książkami i zabawkami dzieci jest trochę ciasne, ale jest OK – dodawała.
Przybysz zdradziła, że aborcji dokonała rok wcześniej w klinice na Słowacji. Zbiórka jest o pierwszej w nocy, są inne pasażerki, niektóre same, niektóre z partnerami, i bardzo miła pani, która się nimi zaopiekuje – mówiła i dodała, że na po przybyciu na miejsce czuła, iż znajduje się w dobrych rękach, zaś sam zabieg trwał zaledwie pięć minut. Po przebudzeniu się, jak twierdzi, „przyszedł największy wydech świata”, a ona sama poczuła ulgę. Pięć minut – i masz z powrotem swoje życie – powiedziała.
Źródło: wysokieobcasy.pl
Fot.: Flickr/Daniel Kruszyński