Dominik Tarczyński okazał się pechowym europosłem, który zdobył mandat, ale na razie nie będzie mógł zasiąść w Parlamencie Europejskim. Dlaczego? Ma to związek z planowanym wyjściem Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej.
45,38 procenta głosów i 27 mandatów – takim wynikiem po niedzielnych wyborach do Parlamentu Europejskiego może pochwalić się Prawo i Sprawiedliwość. Druga w kolejności Koalicja Europejska uzyskała Koalicja Europejska z poparciem wynoszącym 38,47 procenta i 22 mandatami. Trzech europosłów będzie miała z kolei Wiosna, która zdobyła 6,06 procenta głosów. Wśród nowych europosłów znalazł się Dominik Tarczyński.
Dominik Tarczyński startował z okręgu nr 10 obejmującego województwa świętokrzyskie i małopolskie. Właśnie z tego okręgu rekordowo wysoki wynik uzyskała była premier Beata Szydło, na którą zagłosowało ponad pół miliona wyborców. Oprócz niej, do Parlamentu Europejskiego z okręgu nr 10 awansowali Róża Thun i Adam Jarubas z Koalicji Europejskiej oraz Ryszard Legutko i Patryk Jaki.
Czytaj także: Kto wygrał wybory w więzieniach? Zdecydowany zwycięzca
Do tej grupy dołączył również Dominik Tarczyński. Poseł Prawa i Sprawiedliwości uzyskał jednak najmniej poparcia spośród wszystkich polityków Prawa i Sprawiedliwości i z tego powodu nie zasiądzie na razie w Parlamencie Europejskim. Dlaczego?
Dominik Tarczyński nie zasiądzie w PE?
Ma to związek z brexitem. Polska miała do tej pory 51 miejsc w Parlamencie Europejskim. W momencie opuszczenia Unii Europejskiej przez Wielką Brytanię, mandaty tego kraju rozdzielą się pomiędzy pozostałe państwa członkowskie i Polsce zostanie przyznany jeden dodatkowy mandat. I ten mandat otrzyma właśnie Dominik Tarczyński, który jednak obejmie funkcję europosła dopiero po brexicie.
O sprawie poinformowała Państwowa Komisja Wyborcza. „Zgodnie z decyzją RE sytuacja prawna jest taka, że mieliśmy obowiązek wybrać 52 posłów do PE, natomiast był warunek zawieszający tej decyzji, jeżeli Zjednoczone Królestwo będzie nadal państwem członkowskim UE w chwili rozpoczęcia tej kadencji, to jeden poseł w naszym przypadku nie obejmie swojej funkcji – do czasu, gdy wystąpienie Zjednoczonego Królestwa z UE stanie się prawnie skuteczne” – mówiła Magdalena Pietrzak, szefowa Krajowego Biura Wyborczego. Tym europosłem będzie właśnie Dominik Tarczyński.
Jednocześnie PKW zaznaczyła, że Dominik Tarczyński będzie mógł pełnić dotychczasowe funkcje. „Zatem pod takim warunkiem zawieszającym ten mandat będzie. Jest posłem wybranym do PE, ale nie może wykonywać swojej funkcji do czasu, kiedy Wielka Brytania będzie jeszcze członkiem UE (…). Wszelkie zakazy dotyczące niepołączalności funkcji posła do PE z innymi mandatami, funkcjami, nie obejmują posła do czas, gdy tę swoją funkcję będzie mógł podjąć” – poinformowała.
Czytaj także: Kto został europosłem? Jest pełna lista
Źr.: WP, PKW