Prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump pogratulował kanclerz Niemiec Angeli Merkel zwycięstwa w wyborach. Przy okazji rozmowy poruszono wątek napiętych relacji z Koreą Północną. Niemiecka polityk potwierdziła zachowawczą postawę Niemiec w tej sprawie.
Potrzeba było aż 4 dni, żeby Donald Trump zadzwonił do Niemiec i pogratulował Angeli Merkel kolejnego zwycięstwa w wyborach. Jak pisze portal dw.com, prezydent USA zapewnił o dobrych stosunkach na linii Waszyngton-Berlin oraz życzył „nowej” kanclerz sukcesów.
Korea Północna
Czytaj także: Geostrategia, czas na radykalne zmiany
Podczas rozmowy telefonicznej Trump i Merkel podjęli temat napiętej sytuacji wokół Korei Północnej. Rzecznik rząd niemieckiego Steffen Seibert poinformował o tym wątku na Twitterze.
Angela Merkel sugerowała, aby w przypadku reżimu wykorzystać „wszystkie środki do pokojowego zażegnania konfliktu”. Ponadto rozmówcy zgodzili się co do tego, że walka z Koreą Północną powinna się odbywać na 2 polach: gospodarczym i dyplomatycznym.
Kanzlerin #Merkel und US-Präsident @realDonaldTrump führen Telefongespräch zu Nordkorea und Iran. pic.twitter.com/iBB6ZsKuOP
— Steffen Seibert (@RegSprecher) 28 września 2017
Merkel przeciwna rozwiązaniom siłowym
Stanowisko Angeli Merkel w sprawie Korei Północnej nie uległo zmianie. Kilka dni temu w rozmowie z Deutsche Welle kanclerz stanowczo sprzeciwiła się groźbom, które pojawiły się w przemówieniu Donalda Trumpa przed Zgromadzeniem Ogólnym ONZ.
„Jestem przeciwna takiej groźbie. Muszę powiedzieć w imieniu swoim i rządu: uważamy każde militarne rozwiązanie za absolutnie niewłaściwe, stawiamy natomiast na zabiegi dyplomatyczne”- powiedziała kanclerz.
Jednocześnie potwierdziła gotowość Niemiec do zaangażowania się w negocjacje z reżimem Kim Dzong Una. „Jestem gotowa do wzięcia na siebie odpowiedzialności” – dodała.