Członkowie disco-polowej gruby „D-Bomb” opublikowali na portalu społecznościowym Facebook fotografię, na której pozują wraz z Donaldem Tuskiem, szefem Rady Europejskiej. W rozmowie z „Super Expressem” lider zespołu, Bartosz Padyasek, przyznał, że polityk… rozpoznał członków zespołu, co wskazywałoby na fakt, iż były premier naszego kraju jest fanem tego nurtu muzycznego.
„D-Bomb” przybył do Brukseli, aby zagrać na imprezie dla miejscowej Polonii. Członkowie zespołu wykorzystali czas pozostały do rozpoczęcia koncertu na zwiedzanie stolicy Belgii. Traf chciał, że na jednej z ulic spotkali… Donalda Tuska. Całą sytuacją uwiecznili oczywiście za pomocą aparatu fotograficznego.
Sprawą zainteresowali się dziennikarze „Super Expressu”, którzy skontaktowali się z liderem grupy „D-Bomb”, Bartoszem Padyaskiem. Ten przyznał, iż spotkanie z Tuskiem przebiegło w sympatycznej atmosferze, a polityk… rozpoznał członków zespołu. Kiedy spacerowaliśmy po ulicach Brukseli, dostrzegliśmy pana Donalda, szedł z zakupami i zgrzewką wody. Rozpoznał nas, widać słucha disco polo. To bardzo fajny człowiek, ciepły, inteligenty. Bardzo się cieszę, że mogłem go poznać. To fajny, normalny facet – oświadczył.
My postanowiliśmy zajrzeć do komentarzy opublikowanych pod fotografią członków zespołu z Donaldem Tuskiem. W oczy rzucił nam się przede wszystkim…. podział. Niektórzy z internautów sugerowali, iż muzycy „powinni się wstydzić” zamieszczając zdjęcie z szefem Rady Europejskiej, inni podkreślali zaś, że „jaki nie byłby Donald Tusk, należy cieszyć się, że Polak piastuje tak wysokie stanowisko”. Krótko mówiąc: jak to w Polsce!
źródło: Facebook, se.pl
Fot. Facebook/dbomb