Podczas swojej wizyty w Łodzi, Donald Tusk wypowiedział słowa, które wywołały burzę w przestrzeni publicznej. Szef Rady Europejskiej postanowił wyjaśnić, co dokładnie miał na myśli. Zrobił to za pośrednictwem Twittera.
Donald Tusk był jednym z gości podczas wydarzenia o nazwie „Igrzyska Wolności” organizowanego przez miasto Łódź. Podczas swojego wystąpienia szef Rady Europejskiej mówił m.in. o geopolityce oraz zagrożeniach dla współczesnego świata.
W trakcie przemówienia nie zabrakło odniesień do bieżącej polityki. Tusk postanowił połączyć przeszłość z przyszłością. Mówił m.in. o „współczesnych bolszewikach”.
Czytaj także: Donald Tusk powiedział, kto jest ojcem polskiej wolności
„Józef Piłsudski, kiedy pokonywał bolszewików, a więc bronił zachodu, to miał trochę trudniejszą sytuację niż my dzisiaj” – powiedział szef Rady Europejskiej.
„Kiedy Lech Wałęsa pokonywał bolszewików w symbolicznym sensie, to miał o wiele trudniejszą sytuację. Skoro oni dali radę pokonać bolszewików, dlaczego wy nie mielibyście pokonać współczesnych bolszewików” – dodał.
Więcej informacji na temat wystąpienia Donalda Tuska w Łodzi znajdą państwo W TYM MIEJSCU.
Donald Tusk mówił o „współczesnych bolszewikach”. Teraz tłumaczy, co miał na myśli
Słowa, które podczas swojego wystąpienia w Łodzi wypowiedział Donald Tusk, wywołały spore zamieszanie w polskiej przestrzeni publicznej. Część ekspertów i komentatorów twierdziła, że szef Rady Europejskiej mówiąc o współczesnych bolszewikach miał na myśli obecną partię rządzącą.
Wreszcie głos w całej sprawie zabrał sam zainteresowany, który opublikował na Twitterze wpis. Wyjaśnił w nim, co dokładnie miał na myśli wypowiadając kontrowersyjne słowa.
Donald Tusk twierdzi, że mówiąc o „współczesnych bolszewikach” nie miał na myśli przedstawicieli Prawa i Sprawiedliwości.
„Kiedy powiedziałem, że Polacy dziś też mogą pokonać współczesnych bolszewików, wszyscy uznali, że to było o PiS. Nawet PiS tak pomyślał. A to było o bolszewikach, o nikim innym” – napisał szef Rady Europejskiej na Twitterze.
Kiedy powiedziałem, że Polacy dziś też mogą pokonać współczesnych bolszewików, wszyscy uznali, że to było o PiS. Nawet PiS tak pomyślał. A to było o bolszewikach, o nikim innym.
— Donald Tusk (@donaldtusk) November 12, 2018
Wpis Tuska był komentowany przez internautów. Ich opinie były, jak zwykle w przypadku tego polityka, bardzo skrajne.
„Tłumaczy się Pan Premier, komu? 11 listopada Polacy świętowali stulecie odzyskania niepodległości. Wspominali wielkich Ojców Niepodległości. Dla Pana to szansa do marnych podjazdów. Przykry obrazek. Szkoda Polski” – napisał jeden z komentujących.
„Uderzył Pan tylko w stół…. nożyce się same odezwały” – twierdzi jedna z pań.
„Wiele słów, a brakuje jednego: „przepraszam” – rzucił Samuel Pereira z portalu TVP Info.
„Wszyscy DOSKONALE słyszeli co i do kogo Pan mówił o pokonaniu bolszewików. Obraził Pan miliony z nas i nawet nie stać Pana na jedno słowo które każde dziecko zna… ale nie Pan. Proszę wskazać imiennie choć kilku polskich bolszewików, o których rzekomo Pan mówił. Jest Pan okropny” – napisała pani Joanna.