Donald Tusk był gościem wczorajszego wydania programu „Fakty po Faktach” na antenie TVN24. Rozmowę z politykiem przeprowadzała Katarzynka Kolenda-Zaleska, która na jej zakończenie popełniła zabawną wpadkę.
Tusk pytany był m.in. o nowego premiera Mateusza Morawieckiego. Polityk przyznał, że wraz z innymi unijnymi przywódcami „czeka na niego w Brukseli”. Dodał również, że do pierwszego spotkania z Morawieckim dojdzie najprawdopodobniej podczas najbliższego unijnego szycztu, do którego dojdzie 14-15 grudnia.
Były premier naszego kraju przyznał również, że chętnie porozmawiałby z Morawieckim w cztery oczy. Zapraszam – z każdym premierem i prezydentem mam okazję w ciągu roku spotykać się wielokrotnie – oświadczył. Ze strony Tuska padła również konkretna deklaracja dotycząca współpracy z nowym szefem rządu. Byłoby wreszcie – jak sądzę – rzeczą naturalną, gdyby także władze mojej ojczyzny uznawały za celowe współpracować bliżej z rodakiem, który jest szefem Rady Europejskiej – powiedział.
Czytaj także: Donald Tusk skomentował desygnowanie Mateusza Morawieckiego na premiera. Padła konkretna deklaracja
Na zakończenie rozmowy doszło do zabawnej sytuacji. Wpadkę zaliczyła bowiem dziennikarka, Katarzyna Kolenda-Zaleska, która chciała przypomnieć widzom, kto był jej gościem. Musimy kończyć, dziękuję bardzo. Profesor Donald Tusk był moim i państwa gościem – oświadczyła.
Żeby było jasne – Donald Tusk profesorem nie jest, ale… Kolendy-Zaleskiej nie poprawił. Szef Rady Europejskiej jedynie wymownie się uśmiechnął.
Kolenda-Zaleska: „Profesor Donald Tusk był dzisiaj państwa gosciem”.
Ważenia lv. hard. ???
Video podbija internet. pic.twitter.com/ALuxeSTv43— Piotr Lis (@Piotr_Lis_) 9 grudnia 2017
źródło: TVN24, Twitter
Fot. Twitter/Piotr Lis