Przeglądając newsy dotyczące reprezentacji Niemiec, często można znaleźć bardzo zabawne, jak dla mnie, teorie. Jakoby my, jako Polacy, nie powinniśmy dopingować „Szkopom”, bo oni w 1939… No ale od początku.
Wczoraj zakończył się mundial, który był bardzo szczęśliwy dla naszych zachodnich sąsiadów, bo ich reprezentacja po raz 4 została Mistrzem Świata. Praktycznie przez cały turniej podopieczni Joachima Loewa byli maszyną nie do zatrzymania. W Polsce również znalazło się wielu ludzi, którzy liczyli na Niemców. Nie wszystkim się to jednak spodobało…
Dodam tyle, że sam mam obojętny stosunek do nowych mistrzów. Jednak przeglądając komentarze na różnych portalach można dojść do wniosku, że wypowiadają się tam ludzie z XX-lecia międzywojennego. No bo jak inaczej ocenić człowieka, który mówi: „jestem patriotą, dlatego nigdy nie będę kibicował Szwabom, którzy zniszczyli mi ojczyznę w 39”. Inni twierdzą, że piłkarze mają te same geny, co zbrodniarze sprzed 75 lat. Pytanie nasuwa się samo: ma jakiej podstawie ci ludzie stwierdzają takie fakty?
Czytaj także: Geostrategia, czas na radykalne zmiany
Odpowiedź brzmi: mieszanie sportu z historią. Nie rozumiem jak można mieszać jedno z drugim. Dwa kompletnie inne działy nagle stają się jednym. Co ciekawe, tylko w przypadku kadry Niemiec. Dla mnie jest to śmieszne, gdyż ci ludzie nie mają z hitlerowcami nic wspólnego! Dlaczego mieszamy nasze dzieje i świat piłki, który daje nam wspaniałe emocje i ma przełamywać bariery?
Zabawne jest to, że w innych przypadkach, nawet nie sportowych, nagle nasza historia jest rzucana gdzieś daleko w kąt i nikt się nią nie przejmuje. O ile na temat Rosji reagujemy tak samo jak na temat Niemiec (zbrodniarze), to od jakiegoś czasu solidaryzujemy się z Ukrainą. W tym przypadku historia nagle nie jest ważna. Przecież to nic, że podczas II wojny światowe UPA w bardzo okrutny sposób mordowała wszystkich Polaków, jakich spotkała na drodze. Ważne, że potrzebują oni teraz pomocy w starciu z Rosją. Nie jest tak?
Wracając do sportu; dlaczego ogromna ilość osób zachwyca się Premier League? Dlaczego tu też nikt nie zrobi wglądu w karty historii? Czemu lubimy angielską ligę skoro w 1939 roku nie pomogli nam oni mimo, że obiecali? Dla wszystkich nagle nieważne staje się, ze Winston Churchill miał nas za śmieci, a nasza wspaniała I Samodzielna Brygada Spadochronowa została przez owych Brytyjczyków zeszmacona, a jej wybitny generał Stanisław Sosabowski został ofiarą spisku nieudolnych generałów brytyjskich?
Patrząc dalej to my jako patrioci nie powinniśmy kibicować:
– Austrii – gdyż rozebrali naszą ojczyznę (nieważne, że sami do tego dopuściliśmy, przepijając kraj)
– Szwecji – no przecież potop szwedzki, to jak tak może być, że my im dopingujemy! Ibrahimović to na pewno potomek jakiegoś szwedzkiego zbrodniarza
– Turkom – gdyby nie Jan III Sobieski, to by nasz kraj zniszczyli
– Czechom – no przecież też mieliśmy z nimi liczne zatargi za czasów Chrobrego
– Francji – nie pomogły nam żabojady jedne, jak się wojna zaczęła!
Wracając do Niemiec; dlaczego ludzie z naszego kraju kibicują Borussi Dortmund? Przecież jest to klub z tych nazistowskich Niemiec, które w 39 roku… Dlaczego zachwycamy się postawą Roberta Lewandowskiego, Jakuba Błaszczykowskiego i Łukasza Piszczka? Przecież grają oni w Szwabii! Nie mają szacunku dla naszej historii! Volksdeutsche!… Nie, takich głosów jakoś nie uświadczyłem.
Co do łączenia historii z Niemcami to ciekawy jest fakt, że jeśli chodzi o sport, czy nawet politykę, to my (Polacy) od razu wzywamy Hitlera. Jednak jak chcemy kupić samochód to nieważna staje się II Wojna Światowa i inne konflikty zbrojne przeciwko nam. Wtedy to się nazywa: „niemiecka myśl techniczna” lub „niemiecka doskonałość”. Historia nagle odchodzi na 6543 plan, no bo przecież niemieckie auta są dobre. Mało kto jednak wie, że Volkswagen produkował samochody dla nazistów. Więc jeśli wspominasz historię podczas transmisji sportowej to albo zamknij dziób, albo wspominaj dalej i idź spalić swego Volkswagena, bo to przecież też nazistowskie g***no.
Zmierzając do końca, co powoduje takie zachowania wśród nas Polaków? Oczywiście nasza mentalność. Znienawidzenie Niemiec do granic możliwości za 1939 rok i wcześniejsze lata. Dlatego te słowa kieruję do wszystkich ludzi, o których jest ten felieton:
To co się stało nie jest winą naszą ani obecnych pokoleń niemieckich. Nie odwrócimy historii, nie mieliśmy na nią wpływu. Wspominajmy naszych wspaniałych bohaterów, którzy ginęli za nas w licznych powstaniach. Bierzmy z nich wzór do naśladowania. Jednak nie mieszajmy historii z rzeczami odbiegającymi od niej o 180 stopni. Oglądając sport delektuj się emocjami, które dają ci zawodnicy. Nieważne jakiej rasy, narodowości, religii. Nie możemy winić ich za błędy przeszłości ich przodków.
Na koniec mogę dodać tylko tyle, że należy pogratulować Niemcom zdobycia złota. A ludzie, którzy wyzywają ich od hitlerowców powinni puknąć się w głowę i rozpocząć rozpiskę swojego drzewa genealogicznego. Kto wie, może to właśnie w Tobie jest niemiecka krew?
fot.: biblioteka mediów