Ludwik Dorn, były poseł PiS-u w wywiadzie dla „Gazety Wyborczej” mówi o swoich planach współpracy z Platformą Obywatelską, działaniach NATO w stosunku do Rosji i o „rozbrojeniu” KNP Janusza Korwin-Mikkego.
Dorn przedstawił swoją wizję przyszłego sejmu:
To będzie Sejm wewnętrznie zablokowany, trudno będzie wyłonić rząd, który będzie miał stabilną podstawę. PiS może wygrać wybory, ale bez zdolności do budowy rządu. Jego największą blokadą na tej drodze i konkurencją nie do ugryzienia będzie Kongres Nowej Prawicy Janusza Korwin- Mikkego. Są dużo groźniejsi niż hucpiarstwo palikociarni. Platforma, która ma rząd, powinna przygotować koncepcję rozbrojenia tej bomby, jaką jest Korwin-Mikke.
Czytaj także: Geostrategia, czas na radykalne zmiany
Dopytywany przez „GW” o plan „rozbrojenia” KNP powiedział, że PO:
Najpierw musi sobie odpowiedzieć na pytanie, skąd się biorą jego [Korwin-Mikkego – red.] wyborcy. Zwłaszcza w grupie, w której wyniki Nowej Prawicy są oszałamiające, czyli wśród młodych ludzi wchodzących w dorosłe życie. Bo liczba zindoktrynowanych, którzy czytają „Najwyższy czas” i śledzą działalność Korwin-Mikkego w internecie, nie daje jeszcze masowego potencjału wyborczego.
Przedstawił swoje zdanie o przyczynach sukcesu wyborczego KNP:
Moim zdaniem są trzy przyczyny: sytuacja na rynku mieszkaniowym, rynku pracy i kredytowym. Dwudziestoparolatek, który już się po kawalersku wyszumiał, chciałby się wyprowadzić od rodziców i zamieszkać z tą, którą uważa za jedyną, i co? Idzie po kredyt, bo rata jest zbliżona do opłaty za wynajem, w banku słyszy jednak, że umowa śmieciowa nie pozwala na jego wzięcie, kredytu nie dostaje. Więc wynajmuje mieszkanie, co zżera jakieś 35-45 proc. ich wspólnych – z dziewczyną, żoną – dochodów. To dotyka milionów młodych ludzi. I oni dochodzą do wniosku, że państwo pokazało im gest Kozakiewicza czy, jak się teraz mówi, fucka. I myślą: to my im też pokażemy fucka i zagłosujemy na świra i błazna, który stanowi obrazę wszystkich funkcjonujących wartości od prawa do lewa. Robią to, chociaż nie wiążą z nim żadnych nadziei.
W latach 20. ubiegłego wieku zaczęto w Wiedniu budownictwo komunalne na wynajem. Potem – w całej Europie. Gdybyśmy to powielili, młodzi wyborcy Korwin-Mikkego powiedzą: państwo rozwiązuje nasz podstawowy problem egzystencjalny.
Pytany o konflikt na Ukrainie powiedział:
Kluczowe jest to, co stanie się w Newport na początku września na szczycie NATO. […] Konieczne jest jasne oświadczenie głów państw, członków NATO, że bezpieczeństwo, zwłaszcza w Europie Środkowej, się pogorszyło. To ważne, bo w akcie założycielskim stosunków między NATO a Federacją Rosyjską z 1997 r. są konkretne zobowiązania. Bezwzględne jest to, że na terytorium nowych państw członkowskich nie zostanie rozmieszczona broń jądrowa. Natomiast jeśli chodzi o nietworzenie nowych baz i nierozmieszczanie większych oddziałów, to ustalenia te zobowiązują, jeśli nie pogorszy się środowisko bezpieczeństwa w porównaniu ze stanem z 1997 roku. Deklaracja, że jednak bezpieczeństwo pogorszyło się, oznaczałaby, że tych zobowiązań już nie ma. Po zestrzeleniu malezyjskiego samolotu trudno twierdzić, że jest inaczej.
Skrytykował brak polskiego planu na wspomniany szczyt NATO:
To jest zasadniczy problem PO i premiera, że mamy do czynienia z państwem, które ma trudności w sformułowaniu ważnego dla wspólnoty Polaków celu publicznego czy politycznego. A jak już się zepną i się uda, to są trudności, by ten cel zrealizować. Przykładem są Polskie Inwestycje Rozwojowe, czyli ch…, d… i kamieni kupa, jak mawia klasyk.
Dorn przedstawił perspektywę swojej współpracy z Platformą Obywatelską:
[…] na PiS stawiam krzyżyk, a nastawiam się na ewentualną współpracę z obecnym obozem władzy. Skończyłem 60 lat, a w moim przekonaniu w polityce człowiek jest wart tyle, ile po sobie pozostawi. Moje przeszłe dokonania stawiają mi wysoko poprzeczkę.
Odkrył też kulisy swoich przygotowań do współpracy z rządem:
Formuję pakiet oczekiwań pod adresem obozu władzy, zarówno prezydenta, jak i ośrodka kierowniczego w PO, zwanego przez platformersów kierownikiem. Chodzi o sformułowanie i wcielanie w życie już teraz, żeby było wiarygodne w wyborach, projektu polityki ambitniejszej odnoszącej się do całej wspólnoty politycznej Polaków. Chociażby wspomnianego planu budowy mieszkań komunalnych na wynajem czy podniesienia stopy inwestycji z obecnych niecałych 18,5 do ponad 22 procent PKB. To jest potrzebne milionom młodych ludzi. A dodatkowo będzie oznaczać podcięcie skrzydeł Korwina i likwidację tej partii.
Źródło: wyborcza.pl
Fot.: Commons Wikimedia/Adrian Grycuk