Donald Tusk raczej nie może spodziewać się ze strony Prawa i Sprawiedliwości pochwał, ale atak wymierzony w niego przez Ryszarda Czarneckiego, wiceprzewodniczącego Parlamentu Europejskiego musi być dla niego wyjątkowo bolesny.
Czarnecki w wywiadzie dla „Rzeczpospolitej” postanowił ostro skrytykować przewodniczącego Rady Europejskiej i byłego premiera zarzucając mu, że ten „nie robi nic”. Trzeba przyznać Tuskowi konsekwencje: jako wicemarszałek Senatu mówił, że to superfunkcja, bo nie trzeba pracować. Jako premier wylatywał w piątek do Trójmiasta, aby wracać dopiero w poniedziałek. To i w Brukseli nic nie robi. – stwierdził Czarnecki. Polityk przyznał, że tym samym podtrzymuje swoje wcześniejsze określenie wobec Tuska, którego nazwał „śmierdzącym leniem”.
Jego poprzednik na tym stanowisku Herman Van Rompuy harował jak osioł od świtu do nocy. Podejmował masę inicjatyw. Wszczynał sporo debat o teraźniejszości i przyszłości Unii i zostawił po sobie pełne szuflady projektów odnośnie „czasu przyszłego” UE” – kontynuował swoją tyradę Czarnecki.
Wiceprzewodniczący PE dodał, że dotychczasowe sukcesy współpracy europejskiej były spowodowane poszukiwaniem i osiąganiem konsensusu, a nie przymusowym forsowaniem pewnych rozwiązań pomimo brak zgody niektórych państw.
Europejska Wspólnota Węgla i stali, potem EWG, a potem wreszcie Unia Europejska największe sukcesy osiągały dzięki wypracowywaniu konsensusu we własnym gronie, a nie forsowaniu na siłę przez chwilową większość swoich racji przeciw chwilowej mniejszości. Powiem wprost: bez Polski nie da się uratować europejskiego projektu o nazwie Unia Europejska. – podsumował.
Źródło: dorzeczy.pl
Fot.: twitter.com/eucopresident