Słynne sztuczne wyspy The World stały się jednym z symboli Dubaju. Okazuje się jednak, że nie wytrzymują one próby czasu.
Wyspy The World powstały po ogromnym sukcesie również sztucznie usypanych Wysp Palmowych. W założeniu miały one przedstawiać cały świat, a inwestycja pochłonęła 14 miliardów dolarów i 321 milionów metrów sześciennych piasku. Niedługo jednak cały ten wysiłek może pójść na marne.
Okazuje się bowiem, że sztuczny archipelag zaczyna stopniowo znikać w wodach Zatoki Perskiej. Jest to spowodowane erozją, wymywaniem piasku oraz podtopieniami i wyspy, które zajmują 32 kilometry kwadratowe coraz mniej przypominają swój pierwotny kształt. Kontynenty zaczynają albo zlewać się w jedno, albo po prostu zanikać.
Jeżeli wszystko będzie szło w tym samym kierunku, wkrótce cała inwestycja może znaleźć się pod wodą. Archipelag od początku nie spełnił roli, jaką udało się odegrać słynnym Wyspom Palmowym. Do tej pory jedynie kilka spośród 300 wysp zostało zabudowanych, nie doprowadzono tam również zasilania elektrycznego.
Czytaj także: Był symbolem plaży, teraz się zawalił