Jesteśmy po szczycie NATO, więc będziemy pewnie rozmawiali z panem prezydentem o różnych szczegółach z samego szczytu, ale także i o koncepcjach tego, jak dalej działać w związku z wojną na Ukrainie – zapowiedział prezydent Andrzej Duda na briefingu prasowym w Rzeszowie.
W piątek po południu do Polski przybył prezydent USA Joe Biden. Amerykański przywódca spotkał się z prezydentem Polski Andrzejem Dudą. Po wspólnej rozmowie, Duda wyszedł do dziennikarzy podzielić się wiadomościami. Jak zaznacza głowa państwa, konkretne decyzje poznamy dopiero jutro.
– Jesteśmy po szczycie NATO, więc będziemy pewnie rozmawiali z panem prezydentem o różnych szczegółach z samego szczytu, ale także i o koncepcjach tego, jak dalej działać w związku z wojną na Ukrainie, z tą rosyjską agresją, z którą mamy tam dzisiaj do czynienia – oświadczył Duda.
Prezydent RP przyznał wprost, że liczy na zwiększenie obecności wojsk USA na terytorium Polski. – Nie wiem ilu powinno być tych żołnierzy, chcielibyśmy żeby było ich dużo. Jesteśmy w stanie przyjąć kilkadziesiąt tysięcy żołnierzy amerykańskich na naszym terenie – oświadczył.
– Konsultowaliśmy się zresztą ostatnio w tej sprawie z szefem MON, premierem, więc to na pewno, natomiast jakie będą w tym przedmiocie decyzje USA, administracji USA, Pentagonu, trudno w tej chwili powiedzieć – dodał.
Prezydent podkreślił, iż w związku z trwającą inwazją Rosji na Ukrainie zaistniała potrzeba gruntownego wzmocnienia flanki wschodniej Sojuszu. Jak przekonuje, nikt na szczycie NATO w Brukseli tego nie kwestionował.
– Trzeba zwiększyć obecność na wschodniej flance, trzeba zwiększyć potencjał militarny sojuszu na wschodniej flance, a więc to jest większa liczba żołnierzy, więcej infrastruktury służącej obronie NATO i wschodniej flanki. To dzisiaj jeden z najważniejszych tematów, o których mówimy – dodał.