Piotr Myszka miał ogromne szanse na medal w klasie RS:X podczas igrzysk olimpijskich w Tokio. Niestety, przed wyścigiem medalowym Polak został zdyskwalifikowany za falstart. Tym samym stracił szanse na krążek.
Piotr Myszka poleciał do Tokio jako jeden z faworytów do medalu. Surfer chciał zrehabilitować się za swój występ w Rio de Janeiro, gdzie zajął czwarte miejsce.
Początek zawodów nie był dla Polaka udany, w pierwszym z trzynastu wyścigów zajął dopiero 11. miejsce. Później jednak szło mu coraz lepiej, a przed wyścigiem medalowym zajmował czwarte miejsce. O złotym medalu raczej nie było co myśleć, ale brąz był na wyciągnięcie ręki.
Niestety, okazało się, że zawodnicy z miejsc 2-4, a więc również Polak, wystartowali za szybko. Wszyscy zostali zdyskwalifikowani, co dla Polaka oznaczało koniec szans na medal w Tokio. Najmniej pecha miał znajdujący się na drugim miejscu Francuz Thomas Goyard, którego przewaga była na tyle duża, że przewaga nie zrobiła mu różnicy.
Na czele klasyfikacji znalazł się Holender Kiran Baldoe, którego przewaga nad pozostałą stawką jest ogromna.
Moment dyskwalifikacji Polaka można zobaczyć TUTAJ.
Czytaj także: Jej okrzyk usłyszał cały stadion. Wielka radość Polki po występie w Tokio [WIDEO]
Żr.: WP SportoweFakty, YouTube/Eurosport Polska