Działacze Wiedeńskiej Inicjatywy Narodowej są szykanowani w Austrii. Polskim narodowcom, którzy powzięli zamiar organizacji Kongresu Patriotycznego, odmówiono spotkania w dwóch lokalach. Powód? Zgromadzenie „neonazistów i skrajnych prawicowców”.
Członkowie polonijnej organizacji o profilu narodowo-katolickim, Wiedeńska Inicjatywa Narodowa, postanowili zorganizować Kongres Patriotyczny. W tym celu wynajęli salę parafialną od polskiego księdza. Na spotkaniu planowano poruszyć temat patriotyzmu w teorii i praktyce. Do dyskusji o działalności społecznej i problemach współczesnych patriotów zaproszono Krzysztofa Bosaka (Ruch Narodowy), Pawła Warota (były pracownik IPN) i Piotra Lisieckiego (Ruch Narodowy).
Niewygodni polscy patrioci
Czytaj także: Od narodzin do współczesności – 148. rocznica powstania Towarzystwa Gimnastycznego „Sokół”
Jednak zaplanowane na 20 września spotkanie napotkało trudności. Najpierw do księdza wynajmującego salę dla narodowców zadzwonił przedstawiciel austriackich władz Kościoła katolickiego, który nakazał kapłanowi odmówienie wynajmu. Niestety duchowny stwierdził też, ze patrioci nie będą mogli się już spotykać w salce parafialnej.
– O decyzji episkopatu dowiedziałem się w czwartek w południe, a więc około 48 godzin przed zaplanowanym rozpoczęciem kongresu. Uzasadnieniem tej decyzji był rzekomy polityczny charakter spotkania, o którym alarmowały już kilka dni wcześniej lewicowe portale (np. www.stoptdierechten.at). Osobiście uważam ją za nietrafną, natomiast chciałbym podkreślić, iż w żaden sposób nie zamierzamy atakować episkopatu austriackiego. Wręcz przeciwnie, zależy nam, jako organizacji katolickiej, na pozytywnych relacjach i dalszej współpracy z Kościołem Katolickim – tłumaczył portalowi wMeritum.pl Robert Koralewski – prezes Wiedeńskiej Inicjatywy Narodowej.
Polacy postanowili uszanować tę decyzję i przenieść się do innego lokalu. Jednak znowu okazało się, że są niepożądanym elementem. Właściciel budynku twierdzi, że otrzymał telefon od dziennikarza Newsweeku, który miał powiedzieć, iż w jego lokalu odbędzie się zgromadzenie „neonazistów i skrajnej prawicy”. Jak dotąd, redakcja Newsweeka nie odpowiedziała na nasze zapytanie dotyczące tej sprawy.
– Z szykanami tego rodzaju się jeszcze nie spotkaliśmy. Natomiast często ubliżano naszym działaczom na forach polonijnych – komentował Koralewski.
Kongres doszedł do skutku
Działacze Wiedeńskiej Inicjatywy Narodowej nie załamali rąk i nadal starali się o nowe miejsce dla zaplanowanego spotkania. W ostateczności Kongres Patriotyczny odbył się niedaleko lokalu, w którym odmówiono Polakom wynajęcia sali. W spotkaniu uczestniczyło 40 osób i pojawili się wszyscy zapowiedziani prelegenci. Przez 3 godziny dyskutowano o współczesnym patriotyzmie. Co ciekawe, informacji o nowy miejscu spotkania nie podawano do wiadomości publicznej, jednak mimo to pojawili się funkcjonariusze austriackiej ochrony konstytucyjnej (Verfassungsschutz)
– Kongres Patriotyczny okazał się wielkim sukcesem, nie tylko dla Wiedeńskiej Inicjatywy Narodowej, ale dla całej Polonii Austriackiej – podsumował Robert Koralewski.
Następnie zebrani udali się pod siedzibę Ambasady RP i urządzili pikietę pod hasłem „Nie zamkniecie nam ust”. Dotyczyła ona zwolnienia z pracy Włodzimierza Suleji oraz Pawła Warota, którzy doszukiwali się niewygodnych informacji na temat osób wysoko postawionych w administracji i związanych z systemem komunistycznym. Protestowano także przeciwko wyrokom, które zapadły po zakłóceniu wykładu prof. Baumana.
Czytaj także: Sanok: nie chcą pomnika ku czci Armii Czerwonej
Źr.: wmeritum.pl
Fot.: Ewelina Kozioł/ Facebook.com/Wiedeńska Inicjatywa Narodowa