Porażka 1:2 z Senegalem w pierwszym meczu Mistrzostw Świata to ogromny cios dla piłkarzy polskiej kadry. Co działo się w szatni? Jak zdradził Arkadiusz Milik w wywiadzie dla WP Sportowe Fakty, między piłkarzami panowała cisza.
Nie takiego początku spodziewali się i kibice i piłkarze polskiej reprezentacji. Na otwarcie mundialu kadrowicze Adama Nawałki przegrali z Senegalem po bardzo słabym spotkaniu. Najpierw Thiago Cionek strzelił bramkę samobójczą, a później Senegalczycy podwyższyli na 2:0 po fatalnym błędzie polskiej kadry. Honor Polaków uratował Grzegorz Krychowiak, który pod koniec meczu strzelił bramkę kontaktową.
Jednym z najbardziej krytykowanych polskich zawodników był Arkadiusz Milik. Napastnik SSC Napoli dostał szansę wyjścia w pierwszym składzie i całkowicie tego nie wykorzystał. Nie tylko nie stworzył żadnej okazji, ale jego podania, szczególnie w pierwszej połowie, pozostawiały wiele do życzenia.
W rozmowie z WP Sportowe Fakty Arkadiusz Milik przyznał, że każdy z zawodników polskiej kadry zagrał zły mecz. „Spodziewaliśmy się silnych i szybkich zawodników, ale walka z nimi nie była dla nas problemem. Winy szukajmy u siebie. Zagraliśmy bardzo słaby mecz. Nie było zawodnika, który zagrałby na swoim poziomie. Inaczej. Bądźmy szczerzy: Każdy zagrał fatalne spotkanie. Każdy z nas. Nasze największe walory zostały zdominowane przez rywala” – powiedział.
Napastnik SSC Napoli zaznaczył, że kluczowym elementem była pierwsza bramka. „Pierwsza przypadkowa bramka Sengalczyków nas usztywniła, a z rywala spuściła powietrze. Po tym golu chcieliśmy grać jeszcze lepiej. Próbowaliśmy przejąć kontrolę nad meczem. Nie szło. Im bardziej chcieliśmy, tym bardziej nie szło” – mówił.
A co działo się w szatni po meczu? Piłkarz pytany był o to, czy było głośno. „Głośno nie. Każdy musi zastanowić się nad swoją formą. I zadajmy sobie pewne pytania na spokojnie. Na gorąco nie warto. Jeszcze z turnieju nie odpadliśmy, dwa spotkania przed nami” – powiedział. „Turniej się dla nas nie skończył. Musimy się otrząsnąć i zrobić wszystko, by przygotować się na spotkanie z Kolumbią. Musimy wygrać. Nie ma o czym mówić” – dodał Arkadiusz Milik.