Spięcie na posiedzeniu Sejmu. Wicemarszałek Sejmu Włodzimierz Czarzasty przerwał obrady jednego z posłów, ponieważ zauważył… dziecko parlamentarzystki. Posłanka gorzko skomentowała uwagę lidera Lewicy. Dziecko na obradach Sejmu, rzeczywiście przeszkadzało posłom?
Zdarzenie miało miejsce podczas piątkowego posiedzenia Sejmu. Wystąpienia Grzegorza Matusiaka z Prawa i Sprawiedliwości, niespodziewanie przerwał wicemarszałek Włodzimierz Czarzasty. – Przeproszę pana na chwileczkę – powiedział.
Lider Lewicy zwrócił się następnie w stronę siedzącej na końcu sali Katarzyny Sójki, która zabrała na obrady dziecko. – Proszę państwa, halo, halo! (…) Te osoby, które chcą opuścić salę, to bardzo serdecznie proszę – zaapelował.
Jeden z posłów zwrócił się do Czarzastego, sugerując, że obecność dzieci nie przeszkadza parlamentarzystom. W odpowiedzi usłyszał, że politykowi Lewicy również nie przeszkadzają, „po prostu przeszkadzają prowadzić obrady”. – Cieszymy się, że jest bardzo fajne niemowlę, bardzo gratulujemy, ale jakbyśmy obejrzeli niemowlę poza salą sejmową, będzie tak samo piękne – zaapelował wicemarszałek.
Wkrótce posłanka opuściła salę obrad, wraz grupą innych parlamentarzystów. Następnie Czarzasty wznowił obrady.
Dziecko na obradach Sejmu. Posłanka reaguje na uwagi wicemarszałka Czarzastego
Sójka odniosła się do sejmowego zgrzytu dopiero w mediach społecznościowych. „Dziękuję Panie Marszałku @wlodekczarzasty za przypomnienie nam kobietom, które odważamy się przyjść z dzieckiem do pracy, gdzie jest nasze miejsce. #wrażliwośćLEWICY” – podsumowała na Twitterze.
Następnie Sójka wywołała do tablicy posłankę klubu Lewicy, Marcelinę Zawiszę, która w przeszłości pojawiała się w Sejmie z dzieckiem. „Co Pani odpowie Panu Przewodniczącemu Nowej Lewicy? Czy Pan europoseł Robert Biedroń zabierze donośny głos w PE o tym jak kobiety – pracujące matki w Polsce są dyskryminowane przez Lewicę?” – zapytała.
Niespodziewanie do dyskusji wtrącił się Czarzasty. Wicemarszałek usiłował wytłumaczyć swoje zachowanie. „Nie chodziło o dziecko tylko o to ,że staliście Państwo w 30 osób i głośno rozmawialiście podczas obrad sejmu. Nie było słychać posła który referował jakiś problem” – napisał lider Lewicy.
„Panie Marszałku – uwagę skierował Pan na dziecko – proszę nie kluczyć – minimum honoru. Pozdrawiam serdecznie” – odpowiedziała Sójka.