Ludzie żyjący w Ostrołęce wciąż nie mogą uwierzyć w cierpienie 13-letniego Kacperka, które zgotowała mu własna matka. Chłopiec był skrajnie niedożywiony, waży zaledwie 10 kg. – Kara powinna być taka sama. Też zamknąć i jedzenia nie dać – mówi zdenerwowany mieszkaniec Ostrołęki w rozmowie z „Faktem”.
Marzena K. zgotowała piekło swojemu 13-letniemu synkowi. Po interwencji służb wyszło na jaw, że kobieta długotrwale zostawiała Kacpra samego w mieszkaniu. Niepełnosprawny chłopiec przebywał tam głodny i osłabiony.
– Zostawiała syna samego nawet na kilka dni bez jedzenia, picia i opieki higienicznej, czy medycznej. Członków rodziny zapewniała, że dziecko jest w ośrodku, gdzie ma zapewnioną opiekę – informuje rzeczniczka Komendy Wojewódzkiej Policji w Radomiu, cytowana przez „Fakt”.
Lekarz, który badał 13-latka ustalił, że dziecko było niedożywione i odwodnione, znajdowało się w stanie zagrażającym życiu. Lokatorzy bloku, w którym mieszkanie wynajmowała Marzena K. nie mogą uwierzyć w tragedię.
Dramat w Ostrołęce. Oto, co mówią mieszkańcy
Jak mówią w rozmowie z „Faktem”, nie widywali ani jej, ani jej syna. – Tu w Ostrołęce mieszkam 42 lata, a nigdy takich rzeczy tu nie było. Kara powinna być taka sama. Też zamknąć i jedzenia nie dać – grzmi jeden z mężczyzn.
Koleżanka Marzeny K. informuje z kolei, że kobieta wraz z mężem i dziećmi mieszkali kiedyś w Ostrołęce, ale po pewnym czasie przeprowadzili się na wieś. Mąż Marzeny od dwóch lat budował tam dom, jednak kobieta przeprowadziła się do Ostrołęki, gdzie miała „opiekować się” dzieckiem. – Ona nie lubiła życia na wsi. Ręki do niczego nie dokładała, wszystko robił jej mąż – podkreśliła.