Zbiórka dla Mateusza Kijowskiego, byłego lidera KOD, który narzeka na złą sytuację finansową, zelektryzowała opinię publiczną w naszym kraju. W mediach społecznościowych toczą się zażarte dyskusje na temat słuszności lub niesłuszności akcji zorganizowanej przez sympatyków Kijowskiego. Głos w całej sprawie postanowiła zabrać m.in. Dominika Wielowieyska, dziennikarka „Gazety Wyborczej”.
Wszystko zaczęło się od wpisu Dawida Wildsteina. Z wiadomości naprawdę ważnych.. Kijowski zebrał 32 tysiące.. tyle dla typa, który nie płaci swojej rodzinie alimentów i ogarnia sobie lewe faktury. 32 tysiące, które mogły uratować dziecko, albo wspomóc ofiary wojny. Mają ci KODowcy priorytety! Szacun! – napisał dziennikarz nt. zbiórki dla Mateusza Kijowskiego.
Jego komentarz oburzył Dominikę Wielowieyską. Dziennikarka „Gazety Wyborczej” postanowiła na niego odpowiedzieć używając dość nietypowego porównania. Mateusza Kijowskiego zestawiła bowiem z Małgorzatą Sadurską, byłą sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta, która od czerwca tego roku jest zatrudniona w Powszechnym Zakładzie Ubezpieczeń. Pełni tam funkcję członka zarządu.
Czytaj także: Geostrategia, czas na radykalne zmiany
Zastanawiam się czym się różni Mateusz Kijowski od Małgorzaty Sadurskiej. Tym, że na Kijowskiego złożyły się dobrowolnie prywatne osoby, a na min. Sadurską – podatnicy. Co miesiąc. Bez wpływu na tę decyzję. Ale pytanie o priorytety obu stron pozostaje – napisała.
Zastanawiam się czym się różni Mateusz Kijowski od Małgorzaty Sadurskiej. Tym, że na Kijowskiego złożyły się dobrowolnie prywatne osoby, a na min. Sadurską – podatnicy. Co miesiąc. Bez wpływu na tę decyzję. Ale pytanie o priorytety obu stron pozostaje https://t.co/3Kwm8CeeRT
— DominikaWielowieyska (@DWielowieyska) 17 grudnia 2017
Zestawienie dokonane przez Wielowieyską zirytowało Krzysztofa Stanowskiego, dziennikarza sportowego, założyciela portalu Weszło. Popularny „Stan” zamieścił na swoim profilu wpis, w którym wyjaśnił Wielowieyskiej na czym polega różnica pomiędzy Kijowskim a Sadurską.
Jeśli nie rozumie pani różnicy między osobą, która wykonuje pracę i pobiera wynagrodzenie i osobą, która nie wykonuje pracy, ale…
a) wystawia lewe faktury
b) żebrze o pieniądze, gdy nie da się już wystawić lewych faktur…to trzeba zmienić zawód. https://t.co/iQrleNBi9V
— Krzysztof Stanowski (@K_Stanowski) 17 grudnia 2017
źródło: Twitter, wMeritum.pl
Fot. Wikimedia/Platforma Obywatelska RP