Małą wtopę zaliczyła dziennikarka telewizji TVP Info, która prowadziła jeden z programów informacyjnych na antenie stacji. Kobieta nie miała świadomości, że wciąż słychać jej głos na wizji.
Wpadki telewizyjne zawsze wzbudzają zainteresowanie widzów. Uchylają bowiem rąbka tajemnicy świata, który oni widzą jedynie z drugiej strony telewizora. Nie dziwi więc, że sytuacje, w którym dziennikarze bądź reporterzy zaliczają wtopy cieszą się sporym zainteresowaniem w sieci.
Nie inaczej było w przypadku dziennikarki telewizji informacyjnej TVP Info. Prowadząca jeden z serwisów zaliczyła małą wpadkę, która błyskawicznie odbiła się szerokim echem w sieci.
Do zdarzenia doszło w momencie, gdy dziennikarka zapowiadała swoją koleżankę ze stacji, która właśnie zdawała relację. Wtedy prowadząca dostała sygnał o tym, że rozpoczęła się konferencja prasowa z udziałem rzecznika Ministerstwa Zdrowia, Wojciecha Andrusiewicza. Przedstawiciel resortu przedstawiał podczas niej informacje dotyczące aktualnych obostrzeń związanych z pandemią.
Dziennikarka TVP Info zaliczyła wtopę na wizji
Prowadząca zapowiedziała swoją koleżankę, jednak po chwili otrzymała informację, że swoją konferencję prasową rozpoczyna wspomniany Wojciech Andrusiewicz. Przerwała więc wypowiedź reporterki, a na ekranie pojawił się przedstawiciel resortu zdrowia.
W tym momencie prowadząca, myśląc, że jej głos nie jest już dostępny publicznie, wypowiedziała zabawne słowa: „Trochę ją przekrzyczałam (…) Nie widziałam, czy on już gada, nie gada. W tej masce nic nie widać” – powiedziała dziennikarka TVP Info.