Iga Świątek już teraz stała się znana z tego, że nie lubi dzielić się szczegółami swojego życia prywatnego. Trudno się więc dziwić, że pytanie dziennikarki Telewizji Polskiej mogło wpędzić ją w zakłopotanie. Polska tenisistka jak zwykle wybrnęła z niego z klasą.
Iga Świątek w przeciągu tego roku zdobyła ogromną popularność na całym świecie. I trudno się dziwić – zwycięstwa w licznych turniejach, na czele z wielkoszlemowymi Roland Garros i US Open, a także rekordowa seria spotkań bez porażki sprawiły, że Polka znalazła się na szczycie rankingu WTA.
Nic więc dziwnego, że dziennikarze z całego świata starają się o wywiad z Polką. Niestety, często nie wiedzą oni za dużo o tenisie, więc próbują zagadywać między innymi o szczegóły życia prywatnego, którymi Iga Świątek nie lubi się dzielić. Nie wiadomo o nim praktycznie nic, poza nielicznymi postami w mediach społecznościowych, które tenisistka mocno dawkuje i kontroluje.
Ostatnio Iga Świątek pojawiła się w „Gościu Wiadomości” na antenie Telewizji Polskiej. Prowadząca wywiad Marta Kielczyk w pewnym momencie zapytała zawodniczkę o zdane niedawno prawo jazdy oraz nowe mieszkanie. Pytanie było jednak mocno niedyskretne. „Kto będzie sąsiadem? Gdzie to mieszkanie?” – zapytała dziennikarka.
Tenisistka oczywiście nie chciała się tym dzielić, ale jak zwykle wybrnęła z całej sytuacji z klasą. „Tego nie powiem, proszę pani. Tutaj, mimo wszystko, zachowam trochę prywatności i nie będę zdradzać” – powiedziała. „Ale mam prawo jazdy od kilku miesięcy i korzystam z tego, uczę się jeździć na różnych samochodach, więc zyskuję doświadczenie. Na razie nie miałam żadnych nerwowych sytuacji na drodze. Może to wróży temu, że będę dobrze jeździć” – dodała.
Czytaj także: Michał Dworczyk odchodzi z rządu! Osobiście zabrał głos
Źr.: TVP