Mateusz Madejski, dziennikarz portalu money.pl zatrudnił się do pracy przy zbiorach szparagów w Niemczech. Chciał sprawdzić, jak naprawdę wygląda sytuacja i czy Polacy faktycznie nie chcą już pracować w tej branży.
Praca w Niemczech przez wiele lat stanowiła dla naszych rodaków istotne źródło utrzymania. Ostatnio jednak emigracja zarobkowa spadła. Nasi zachodni sąsiedzi narzekają, iż Polacy nie chcą już zbierać szparagów, przy których dotychczas licznie pracowali.
Dziennikarz portalu money.pl postanowił sprawdzić, jak sytuacja wygląda „od środka”. W tym celu zatrudnił się do pracy w Niemczech.
Polski dziennikarz zatrudnił się przy zbiorze szparagów
Mateusz Madejski bardzo szybko znalazł ofertę pracy w Mötzow – 70 kilometrów od niemieckiej stolicy. Relacjonuje, że rekrutacja telefoniczna przebiegła błyskawicznie, a on sam przyjechał do pracy już dwa dni później.
Na miejscu zastał pracowników Polski oraz z Ukrainy. Postanowił wybadać, jak wygląda sytuacja z zatrudnianiem naszych rodaków. Opisał również warunki zakwaterowania pracowników.
„Dowiaduję się, że będę mieszkać z Dimą z Ukrainy. Pokój by pomieścił jeszcze kilka osób, ale cóż, chętnych do pracy ostatnio brak. Pokój znajduje się w starym, ceglanym budynku. Cóż, mówiąc eufemistycznie, hotelowy standard to to nie jest” – relacjonuje. Wspomina też o dużej biurokracji przy zatrudnianiu pracowników.
Jak wyglądają zarobki? Z umowy wynika ponad 1,3 tys. euro brutto za miesiąc. Ale można zarobić znacznie więcej dzięki premiom. – Czasem zarabia się tu 500, czasem 600 euro na tydzień. Ale bywa też 400. Wszystko zależy od tego, jak pracujesz – wyjaśnia jeden z pracowników.
Polacy nie chcą pracować w Niemczech?
Okazuje się, że Polacy coraz rzadziej wybierają pracę przy szparagach. Chętni są mieszkańcy innych krajów, ale to nie ratuje sytuacji na zbiorach. Dziennikarz zauważa, że pracuje tam sporo Ukraińców, którzy przyjechali do pracy w Polsce, ale w Niemczech mogą zarobić więcej.
Czy to dlatego, że Polakom zbieranie szparagów już się nie opłaca? – „To prawda, co mówią, nie ma już tylu chętnych Polaków do takiej pracy. Jeszcze rok temu rejestrowali tu nowych kandydatów kilka razy dziennie. Teraz – tylko o ósmej” – mówi jeden z pracowników.
Jednak zdaniem pracowników z Polski zbiory nie są zagrożone. „Gdzie w Polsce zarobi się 2 tysiące w tydzień? Jeszcze długo Polacy będą jeździć” – mówi.
W zbiorze szparagów w Niemczech pracuje młoda kobieta z Dolnego Śląska. „Kiedyś pół mojego miasta jeździło na szparagi do Niemiec. Teraz pojedyncze osoby. Na pewno Polaków coraz mniej. I się nie dziwię. Robota mało przyjemna – cytuje jej słowa dziennikarz.
Cały reportaż można przeczytać TUTAJ
Źródło: money.pl, wMeritum.pl