Proponowane przez Prawo i Sprawiedliwość zmiany w systemie sądownictwa napotkały na niezwykle emocjonalne wystąpienia polityków opozycji. Z ich histerycznych wpisów w mediach społecznościowych postanowił zadrwić znany dziennikarz sportowy Krzysztof Stanowski.
Politycy opozycji wzywają do mobilizacji i zapowiadają kolejne manifestacje w Warszawie. Po grudniowym blokowaniu mównicy sejmowej oraz po starciach przed budynkiem Sejmu, tym razem politycy partii rządzącej postanowili zabezpieczyć się wcześniej. W okolicach Sejmu pojawiły się więc barierki, zwiększone siły policji, a w niedalekiej odległości stanęła nawet policyjna armatka wodna.
A to na suwerena?… Czy na posłów?#ZamachLipcowy #ObrońmyDemokracje pic.twitter.com/btKJrWzys6
— Cezary Tomczyk (@CTomczyk) 18 lipca 2017
Wszystko jest dokumentowane przez polityków PO i Nowoczesnej, którzy zdjęcia i nagrania umieszczają w mediach społecznościowych. Ich zdaniem jest to dowód na to, że „PiS się boi” i zmierza w stronę „dyktatury”.
Jezu, ci znowu się dziwią, że istnieje coś takiego jak zaparkowana armatka wodna. https://t.co/NUMCBmgA8u
— Krzysztof Stanowski (@K_Stanowski) 18 lipca 2017
Bo gdyby się coś działo to armatka wodna powinna jechać z Piaseczna. Wiadomo. #jprd
— Krzysztof Stanowski (@K_Stanowski) 18 lipca 2017
Z ich histerycznych wpisów zadrwił, również na Twitterze, Krzysztof Stanowski, znany dziennikarz sportowy. Najpierw nie mógł się nadziwić, że opozycja „odkryła zaparkowaną armatkę wodną”. Później postanowił pójść jeszcze dalej. Zamieścił fotografię z pruszkowskiego stadionu. Ciekawe, jak posłowie przerażeni widokiem zaparkowanej armatki wodnej czuliby się w sektorze gości w Pruszkowie? – napisał. Na fotografii widać niewielką klatkę, w której umieszczeni są kibice drużyny gości.
Ciekawe, jak posłowie przerażeni widokiem zaparkowanej armatki wodnej czuliby się w sektorze gości w Pruszkowie? pic.twitter.com/giA98EZ0fQ
— Krzysztof Stanowski (@K_Stanowski) 18 lipca 2017
Źródło, Fot.: Twitter.com