Liberalni publicyści, którzy z pewnością życzą dobrze opozycji a nie PiSowi, na wyprzódki walą w opozycję bez opamiętania – alarmuje Maciej Knapik. Wpis dziennikarza TVN wywołał mnóstwo komentarzy.
Czy publicyści sceptyczni wobec obozu rządzącego powinni krytykować opozycję? Temat ten wciąż budzi emocje. Wielu publicystów jest oskarżanych o symetryzm. Nie brakuje również głosów, iż to rząd podlega krytyce, a nie opozycja.
Ostatnio wątek ten postanowił poruszyć Maciej Knapik z TVN. „Kolejne wybory i znów to samo. Liberalni publicyści, którzy z pewnością życzą dobrze opozycji a nie PiSowi, na wyprzódki walą w opozycję bez opamiętania” – napisał na Twitterze. „A potem płacz… czemu ludzie wybierają PiS?… poczytajcie własne teksty” – dodał.
Jak się łatwo domyślić, wpis dziennikarza TVN wywołał wiele reakcji. Ironiczny komentarz pod jego wpisem opublikowała m.in. posłanka Lewicy Anna Maria Żukowska. „Tak tak, z pewnością ludzie wybierają PiS po przeczytaniu tekstów liberalnych dziennikarzy na temat opozycji” – zauważyła.
Swoją opinią podzielił się także Jan Śpiewak. „Głównym winowajca ewentualnej porażki opozycji będzie TVN. Zamiast zmusić PO do jakiejkolwiek pracy intelektualnej i strategicznej utwierdzacie ich w przekonaniu, ze * PiS to świetny program, który przekona niezdecydowanych” – zauważył.
„Już tak robi Tomasz Lis, uważa Pan, że jest dobrą reklamą dla liberalno-demokratycznej sceny politycznej?” – zapytał retorycznie Łukasz Pawłowski.
Media, o których Pan wspomina, są współwinne sytuacji w Polsce w skali trudnej do wyobrażenia. Jeden artykuł, jedno niewłaściwe czy insynuujące pytanie, które się świetnie klika, może wywrócić losy kraju. Autor otrzepuje ręce, jakby nigdy nie miał z tym nic wspólnego.
— Zbigniew Hołdys (@ZbigniewHoldys) May 4, 2023