Spięcie Dominika Tarczyńskiego ze stacją TVN24. Eurodeputowany pokazał zdjęcia rozmowy z dziennikarzem, w którym rzucił mu wyzwanie. – Odpowiedziałem i cisza… – napisał.
O tym, że stosunki Dominika Tarczyńskiego z dziennikarzami TVN są napięte wiadomo od dawna. Eurodeputowany wielokrotnie wdawał się z nimi w ostre wymiany zdań przed kamerami.
Ostatnio doszło do kolejnego zgrzytu. Europoseł ujawnił, że dziennikarz TVN24 Arkadiusz Wierzuk zwrócił się do niego z prośbą o komentarz na temat sytuacji związanej z KPO. Jego wypowiedź miałaby się znaleźć w programie „Czarno na białym”.
Odpowiedź Tarczyńskiego była bardzo ostra. Zapytał w niej m.in. czy stację, na którą się powołuje „założył tajny współpracownik komunistycznych służb, rekomendowany przez Urbana czyli Mariusz Walter ps. 'Mewa’?”.
„Z przyjemnością wezmę udział w programie na żywo waszej stacji, w którym odpowiem na Pana pytania, a Pan na moje… Proszę wyznaczyć czas i miejsce debaty na żywo. Jestem gotowy” – odpowiedział Tarczyński.
Europoseł nie otrzymał odpowiedzi. Zamieścił więc „wymianę zdań” w mediach społecznościowych. „Pisze do mnie jakiś Pan podając się za kogoś z jakiejś firmy. Odpowiedziałem i cisza… Czy to o was chodzi TVN24?” – relacjonuje.
Okazuje się, że Tarczyński nie był wyjątkiem. „Dostałem podobną propozycję i podobnie odpowiedziałem. Chętnie wystąpię w TVN24, ale tylko w programie na żywo, aby nie było możliwości cięcia i manipulowania moją wypowiedzią” – stwierdził Witold Waszczykowski.