Terroryści z Państwa Islamskiego (IS) dokonali kolejnych publicznych egzekucji. Zamordowali cztery osoby – irackiego operatora kamery i jego brata, a także dwóch niespokrewnionych z nimi cywilów. O tragicznym wydarzeniu poinformowała agencja AFP.
Mordu dokonano we wsi Samara, położonej w okolicy miasta Tikrit. Zabity kamerzysta pracował dla lokalnej stacji telewizyjnej o nazwie „Sama Salaheddine”. Mężczyzna najprawdopodobniej był ojcem trójki dzieci. Uprowadzono go 7 września. Zginął, ponieważ odmówił współpracy z dżihadystami.
O przebiegu porwania kamerzysty opowiedział członek jego rodziny. Osoba chcąca zachować anonimowość widziała jak uprowadzano mężczyznę i jego brata, oskarżając ich przy okazji o współpracę z irackim rządem.
Czytaj także: „Jastrząb” i „Żelazny” – bracia wyklęci, legendy antykomunistycznego podziemia Lubelszczyzny (biografia)
Oprócz morderstwa na czterech wspomnianych osobach, miało dojść jeszcze do dziewięciu kolejnych egzekucji. Zdaniem służb bezpieczeństwa Iraku, a także naocznych świadków, tragiczne wydarzenia miały miejsce w piątek, a ofiarami dżihadystów byli wrogo nastawieni do nich członkowie ugrupowań sunnickich.
Terroryści z IS w ostatnich dniach odnieśli spore straty. Na skutek bombardowań prowadzonych przez lotnictwo irackie w okolicach Bagdadu, zginęło około 53 członków tej organizacji. Dodatkowo, samoloty wchodzące w skład tzw. koalicji międzynarodowej pod egidą Stanów Zjednoczonych, nieustannie przeprowadzają naloty na pozycje islamistów w Syrii.
źródło: telewizjarepublika.pl, AFP
Fot. Wikimedia/Menendj