Lubelski radny PiS Tomasz Pitucha poinformował w mediach społecznościowych, że zaatakował go dzik. Do dramatycznych scen doszło podczas zwykłego spaceru z psem. Samorządowiec trafił na SOR. Później w mediach społecznościowych opublikował zdjęcia, na których pokazał swoje obrażenia.
Wstrząsające sceny rozegrały się w piątek wieczorem w lubelskiej dzielnicy Wrotków. Radny PiS Tomasz Pitucha spacerował z psem w pobliżu rzeki Bystrzyca, gdy jego oczom ukazał się dzik. Co gorsza, zwierzę zaatakowało.
Radny relacjonował przebieg zajścia w rozmowie z „Dziennikiem Wschodnim”. „Dzik biegł prosto na mnie, więc zacząłem uciekać. Biegłem najszybciej, jak mogłem, ale dzik cały czas się zbliżał. Biegł wyraźnie szybciej, niż ja. Gdy wydawało mi się, że mnie dogania, odwróciłem się, po czym straciłem równowagę i wywróciłem się. Zacząłem krzyczeć, próbując go odstraszyć. Udało się, bo dzik zawrócił i zniknął” – opowiedział.
Pitucha o zajściu informował również w mediach społecznościowych. „Przez dwa lata jako radny miejski pisałem interpelacje do Prezydenta miasta Lublin w sprawie zagrożenia dla mieszkańców że strony watah dzików. Bezskutecznie. Dziś sam zostałem zaatakowany przez dzika, spacerując z psem po ścieżce rowerowej nad Bystrzycą. Apel do mieszkańców dzielnicy Wrotków, Zemborzyce i użytkowników ścieżki rowerowej. Uważajcie na siebie!” – napisał.
Do wpisu dołączył zdjęcia, na których zaprezentował obrażenia, jakich doznał gdy atakował go dzik.
Przeczytaj również:
- Straszliwy wypadek na Lubelszczyźnie: Bus wypadł z drogi. Jest wiele ofiar
- Góra Kalwaria: koszmar na osiedlu. Trwa obława! „Krzyczał ratunku”
- W polskim pociągu zamówiła trzy rzeczy. Cena ją zszokowała. „Moim zdaniem o wiele za dużo”
Źr. facebook; rmf fm