Łukasz Sekuła, który w Legii Warszawa odpowiada za klubowe finanse, udzielił wywiadu serwisowi sport.pl. Podczas rozmowy ujawnił, ile wynosi dziura budżetowa, której – jak twierdzi – w klubie dziurą się nie nazywa.
Łukasz Sekuła, przedstawiciel Legii Warszawa, którego zadaniem jest trzymanie pieczy nad finansami klubu, był pytany przez dziennikarza o to, ile wynosi dziura w budżecie Legii. Warszawski klub przez to, że nie awansował do fazy grupowej europejskich pucharów poniósł bowiem spore straty.
„W klubie nie nazywamy tego dziurą w budżecie, ale idąc za pana retoryką, operując na samych liczbach, jest to kwota na poziomie 40 mln zł” – oświadczył pracownik klubu.
Czytaj także: Ustawa 2.0: Co czeka studentów? Przedstawiamy najważniejsze zmiany
Sekuła przyznał, że na ten moment klub ma ograniczone możliwości dotyczące szukania oszczędności.
„Obecnie mamy ograniczone możliwości obniżania kosztów, bo z nich aż 80 mln zł związane jest bezpośrednio ze sportem, z czego większość to wynagrodzenia zawodników, których nie możemy zmienić w trakcie obowiązywania kontraktów” – powiedział
„Podjęliśmy jednak trudne decyzje o optymalizacji kosztów w innych obszarach. Wstrzymaliśmy lub przesunęliśmy w czasie kilka innowacyjnych projektów informatycznych i digitalowych. Nie wpływają one na bieżące funkcjonowanie klubu, a w szczególności nie wpływają na aspekty sportowe, ale spowalniają rozwój w kierunku standardów z najlepszych europejskich klubów. I przyznaję, że mocno nad tym ubolewamy. Ale musieliśmy to zrobić, bo dzięki temu udało nam się zaoszczędzić już ok. 10 mln zł” – dodał.
Łukasz Sekuła przyznał, że w klubie dokonano również zwolnień pracowników. Jak twierdzi dotknęły one „zaplecza sklepu albo akademii – które nie są bezpośrednio związane z pierwszym zespołem”.
Dziura w budżecie Legii Warszawa. Właściciel dołoży z własnej kieszeni
Przedstawiciel Legii Warszawa przyznaje, że straty w klubowej kasie na swoje barki wziął właściciel „Wojskowych”, Dariusz Mioduski.
Zgodnie z tym, co mówi Sekuła włodarz „Wojskowych” wesprze klub z własnej kieszeni.
„Właściciel klubu, czyli Dariusz Mioduski podjął decyzję o dofinansowaniu Legii” – powiedział Sekuła.
” Zadeklarował, że dołoży z własnych środków brakujące 20-30 mln zł.” – dodał.