Wiele wskazywało na to, że jeden z najlepszych irańskich siatkarzy – Milad Ebadipour, od przyszłego sezonu będzie grał w Europie. Ostatecznie siatkarz postanowił jednak pozostać w kraju, rozwiewając wszelkie wątpliwości w jego sprawie.
Krótko po zakończeniu poprzednich rozgrywek dużo mówiło się o tym Ebadipourze jako potencjalnym wzmocnieniu czołowych europejskich klubów. Według nieoficjalnych doniesień, głównie o 21-latka starały się kluby rosyjskie i włoskie. Ostatecznie jednak przyjmujący zdecydował się pozostać w rodzimej lidze, a decydujący głos w całej sprawie miał Mir Saeid Marouflakrani, który poprosił kolegę z reprezentacji o pozostanie w kraju. Szerzej tą sprawę opisuje Bolesław Grzyb, który zajmował się sprawą zawodnika:
W niedzielę otrzymaliśmy informację, że Ebadipour zostanie w Iranie. Poprosił go o to Marouf. Obaj będą występowali w jednym klubie. Być może podjął on taką decyzję ze względu na igrzyska olimpijskie.
Czytaj także: Amir Ghafour pozostaje w ojczyźnie!