Przywódcy Francji, Niemiec, Włoch i Rumunii przybyli z wizytą na Ukrainie. Podczas spotkania padły ważne deklaracje. Dyrektor Ośrodka Studiów Wschodnich w Warszawie, Adam Eberhardt, zwrócił jednak uwagę na pewien szczegół. – Bez tego wizyty i deklaracje to hipokryzja – oświadczył.
Prezydent Francji Emmanuel Macron, kanclerz Niemiec Olaf Scholz, premier Włoch Mario Draghi i prezydent Rumunii Klaus Iohannis przybyli z wizytą na Ukrainę.
– Moi koledzy i ja przyjechaliśmy dziś do Kijowa z jasnym przesłaniem. Ukraina należy do europejskiej rodziny – podkreślił kanclerz Olaf Scholz.
Europejscy przywódcy zadeklarowali pomoc Ukrainie. Kanclerz Niemiec i prezydent Francji obiecali poparcie starań Ukrainy o członkostwo w Unii Europejskiej.
Prezydent Francji, kanclerz Niemiec, premier Włoch i prezydent Rumunii będący w Kijowie opowiedzieli się za natychmiastowym nadaniem Ukrainie statusu kandydata do Unii Europejskiej.
— Łukasz Bok (@LukaszBok) June 16, 2022
– Status kandydata do Unii Europejskiej może okazać się historyczną decyzją dla Europy – odpowiedział prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski.
Deklaracja przywódców Niemiec i Francji wywołała szeroką dyskusję. Niektórzy dostrzegają przełom. Jednak dyrektor Ośrodka Studiów Wschodnich w Warszawie, Adam Eberhardt, studzi optymizm.
W opinii eksperta, Ukrainie potrzebne jest jednak bardziej wsparcie militarne. – Dobrze, że Macron i Scholz pojechali na Ukrainę (lepiej późno niż wcale) i poparli status kandydacki (nawet jeżeli nie chcą jej widzieć w UE) – napisał.
– Ale dziś kluczowe są pilne i masowe dostawy ciężkiego uzbrojenia, żeby Ukraina nie przegrała wojny. Bez tego wizyty i deklaracje to hipokryzja – dodał.