Powiatowy Inspektorat Sanitarny w Giżycku analizuje czy pogrzeb Piotra Woźniaka-Staraka odbył się zgodnie z prawem – informuje „Super Express”. Znany producent został pochowany w katakumbach na terenie rodzinnej posiadłości w Fuledzie.
Chociaż od pogrzebu Piotra Woźniaka-Staraka minęło już niemal dwa tygodnie to wciąż nie zostały zamknięte wszystkie czynności związane z tym wydarzeniem. Do całej sytuacji odniósł się teraz „Super Express”. Informuje on, że Państwowy Inspektorat Sanitarny w Giżycku poddaje obecnie analizie to czy pogrzeb był zgodny z przepisami.
Przypomnijmy, że jeszcze przed uroczystością wydany został komunikat informujący, że nie wydano żadnej zgody na pochówek. „Warmińsko-Mazurski Państwowy Wojewódzki Inspektor Sanitarny informuje, że nieprawdziwe są wszelkie medialne doniesienia mówiące o tym, że rodzina zmarłego Piotra Woźniaka-Staraka dostała specjalne zezwolenie, żeby pochować go na terenie rodzinnej posiadłości na Mazurach. Takiej decyzji nie podjęła ani powiatowa ani wojewódzka stacja sanepidu” – czytamy.
Szybko jednak okazało się, że bez zezwolenia dopuszczony jest pochówek w katakumbach jeżeli miejsce pochówku nie wpływa szkodliwie na otoczenie. I właśnie ten wpływ, jak informuje „Super Express”, bada obecnie giżycki Sanepid.
Czy jest zatem możliwe, że dojdzie do ekshumacji ciała Piotra Woźniaka-Staraka? Jest to mało prawdopodobne. Sanepid musiałby wykazać nieprawidłowości. „Będziemy sprawdzać, czy nadzór budowlany wydał zgodę na wybudowanie katakumb” – powiedział w rozmowie z Wirtualną Polską dyrektor Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Olsztynie Janusz Dzisko.
Czytaj także: Aż 60 proc. Polaków w codziennych podróżach wybiera samochód
Źr.: WP