W Rzeszowie miała miejsce eksplozja. Okazało się, że 35-letni mieszkaniec założył na siebie ładunki wybuchowe i zdetonował je w centrum miasta. Według wstępnych ustaleń policji, miała to być forma samobójstwa. Nieudanego.
Do groźnego zdarzenia doszło w sobotę ok godz. 4:20 nad ranem. Policja otrzymała zgłoszenie o eksplozji w centrum Rzeszowa. Na miejscu szybko pojawili się funkcjonariusze, którzy potwierdzili doniesienia. W pasie zieleni przy ul. Cieplińskiego odnaleźli leżącego mężczyznę z poważnymi obrażeniami.
Policjanci ustalili, że mężczyzna to 35-letni mieszkaniec Rzeszowa. Funkcjonariuszom powiedział, że „chciał się zabić”. W tym celu samodzielnie skonstruował w domu ładunki wybuchowe z połączenia różnych substancji. Materiały nałożył na siebie i zdetonował w centrum miasta.
Czytaj także: \"Pamiętaj, abyś nie prosiła ich o łaskę!\" - generał August Emil Fieldorf \"Nil\
Ranny mężczyzna został przetransportowany karetką pogotowia do szpitala. Jest w stanie ciężkim. Ma poważnie poparzone drogi oddechowe. Poza nim, nikt inny nie ucierpiał w eksplozji.
Miejsce zdarzenia zabezpieczyli technicy policyjni. W postępowaniu biorą udział także pirotechnicy i funkcjonariusze z wydziału kryminalnego. Policjanci z „całą pewnością” wykluczyli możliwość zamachu terrorystycznego.
Policja apeluje do świadków zdarzenia o pomoc przy ustaleniu jego przebiegu.
Źródło: wprost.pl; niezalezna.pl
Fot.: wmeritum.pl/Bronszkowski