Niedziela na ulicach Ełku była bardzo niespokojna. Po tym jak w sylwestrową noc Tunezyjczyk zamordował 21-letniego Polaka, doszło do zamieszek. Nieznani sprawcy próbowali też podpalić mieszkanie mordercy.
Mieszkanie Tunezyjczyka znajduje się na tej samej ulicy, co feralny lokal gastronomiczny z kebabem. W niedzielę 1 stycznia, nieznani sprawcy prawdopodobnie rzucili w drzwi mieszkania butelką z jakąś cieczą, a następnie podpalili. Uszkodzone zostały drzwi i część mieszkania. Nikogo nie zatrzymano w związku z tą sprawą.
Zdarzenie jest najprawdopodobniej związane ze śmiercią 21-letniego Polaka. W noc sylwestrową przed lokalem gastronomicznym doszło do awantury. Pracujący w kebabie imigranci użyli noży. Doprowadziło to do śmierci Polaka. Sekcja zwłok wykazała dwie rany kłute. Czterech sprawców przebywa w areszcie policyjnym. Dwóch z nich już usłyszało zarzuty.
Zbrodnia wzburzyła mieszkańców Ełku. Kilkusetosobowy tłum wyszedł w niedzielę na ulicę. Zdemolowano lokale należące do sprawców zabójstwa. Gdy do akcji wkroczyły oddziały policji, rozgorzały prawdziwe zamieszki. Funkcjonariusze zostali obrzuceni butelkami, kamieniami i płytami chodnikowymi. Zatrzymano ponad 20 osób. Późnym wieczorem sytuacja się uspokoiła.
Źródło: wmeritum.pl; fakt24.pl
Fot.: Twitter.com