Minister Zdrowia, Adam Niedzielski pytany o głośną sprawę Jadwigi Emilewicz nie krył krytycznego zdania. Szef resortu zdrowia zapewnił, że jego dziecko cały czas przebywa w domu, choć nie jest z tego zadowolone.
Przypomnijmy, synowie Emilewicz jeździli na nartach 5 stycznia w miejscowości Suche pod Poroninem – informuje TVN 24 powołując się na relacje świadków. Zgodnie z obostrzeniami na stokach mogą jeździć tylko osoby uprawiające sport zawodowy lub będące członkami kadry narodowej albo reprezentacji olimpijskiej. Zdaniem stacji, licencje synów byłej wicepremier pojawiły się w wykazie dopiero 7 stycznia.
Czytaj także: Emilewicz poniesie konsekwencje? Terlecki podał możliwą karę
Niewykluczone, że była Emilewicz poniesie konsekwencje. „Tak słyszałem (o tej sprawie), jeśli to prawda, to bardzo przykre zdarzenie” – ocenił w rozmowie z dziennikarzami Ryszard Terlecki. Szef KP Prawa i Sprawiedliwości był pytany, czy partia zamierza wyciągnąć jakieś konsekwencje wobec posłanki. „(Możliwe jest) jakieś zawieszenie” – skomentował krótko wicemarszałek Sejmu.
Niedzielski krytykuje Emilewicz
Krytycznie o sprawie wypowiedział się także Adam Niedzielski. „Jeśli ktoś postępuje niezgodnie z pewnymi standardami, to nie ma barw politycznych z mojego punktu widzenia. Ja pełnię rolę ministra zdrowia i moim zadaniem jest przestrzeganie tych zasad, pilnowanie zdrowia Polaków” – stwierdził w internetowym programie „Tłit” Wirtualnej Polski.
Niedzielski zapewnił, że on sam „na pewno by tak nie zrobił”. „Moje dziecko cały czas siedzi w domu i narzeka, że nie możemy nigdzie wyjechać” – przyznał minister zdrowia.
Źr. wp.pl; dorzeczy.pl