Dobre wieści z Danii. Christian Eriksen przeszedł już operację i opuścił szpital. Piłkarz opisał swoją sytuację w kilku zdaniach. – Radzę sobie w obecnych okolicznościach – zapewnił.
Na taką wiadomość czekali wszyscy kibice piłki nożnej. Włoskie media donoszą, że Christian Eriksen, który doznał zatrzymania pracy serca w meczu EURO 2020, przeszedł już operację wszczepienia kardiowertera-defibrylatora serca.
W piątek duński zawodnik poinformował, że opuścił szpital. – Dziękuję wam za wielką liczbę pozdrowień, to było niesamowite, że mogłem to zobaczyć i poczuć. Operacja przebiegła dobrze, radzę sobie w obecnych okolicznościach – zapewnił.
– Było naprawdę świetnie zobaczyć znów chłopaków po fantastycznym meczu, którzy rozegrali minionej nocy. Nie muszę dodawać, że będę kibicował im w poniedziałek przeciwko Rosji – podkreślił.
Odnosząc się do doniesień na temat stanu zdrowia dziennikarze „La Gazzetta dello Sport” sugerują, że Eriksenowi grozi przymusowe zatrzymanie kariery. Zgodnie z włoskimi przepisami osoby po wszczepieniu defibrylatora nie mogą wyczynowo uprawiać sportu. Na razie jednak trudno przesądzać, czy dla piłkarza Interu Mediolan oznacza to definitywny koniec kariery.
– Protokoły są pod tym względem bardzo surowe, dlatego wydaje mi się niemożliwe, żeby Eriksen wrócił do gry w naszym kraju. Nie będziemy też proponować FIGC, by wprowadzono jakiekolwiek zmiany w tym zakresie. Powiem więcej, należy zmienić właśnie te europejskie przepisy, które są znacznie mniej restrykcyjne niż nasze – poinformował szef związku kardiologów sportowych Lucio Mos na antenie Punto Nuovo.