Fantastyczny debiut w ESL Pro League Season 5 w CS:GO zanotował polski zespół – Team Kinguin. Podopieczni Mariusza „Loorda” Cybulskiego dwukrotnie zmiażdżyli FaZe Clan w meczach BO1. W środę o godzinie 19:00 pierwszy mecz w obecnym sezonie rozegrają zawodnicy Virtus.pro. Rywalami Polaków będzie Natus Vincere.
Pierwsze spotkanie w debiutanckim sezonie dla Teamu Kinguin zostało rozegrane w systemie BO1 na mapie de_overpass. Polacy od początku dominowali przebieg spotkania. „SZPERO” i spółka wygrali pierwszą połowę aż 12:3, co było ogromną niespodzianką w pierwszej kolejce ESL Pro League. Po stronie antyterrorystów podopieczni „Loorda” pozwolili zdobyć rywalom również trzy rundy, lecz sami dołożyli kolejne cztery i ostatecznie zmiażdżyli FaZe Clan 16:6. Najlepszym zawodnikiem na Overpass był Mikołaj „mouz” Karolewski z 22 fragami na koncie. Warto dodać, że tuż przed spotkaniem poinformowano, że drużynę FaZe opuścił „aizy”, a w jego miejsce rolę stand-in’a pełnił „jkaem”.
Polacy uniesieni zwycięstwem w pierwszym spotkaniu, świetnie również rozpoczęli zmagania na de_dust2. Nasi rodacy grający po stronie antyterrorystów wygrali pistoletówkę otwierającą mapę, lecz przegrali niespodziewanie kolejną rundę. Wówczas jednak Kinguin znów zdominowało rywala i wygrało pięć kolejnych rund. Od stanu 6:1 dla „Kinguinów” mecz się wyrównał i obie drużyny na zmianę wygrywały rundę. Po pierwszej połówce jednak Polacy wygrywali 10:5. Druga pistoletówka padła łupem niestety międzynarodowej drużyny. Nie wystarczyło to jednak, by pokonać świetnie dysponowanych polskich graczy. Na drugiej mapie Team Kinguin wygrał z FaZe Clanem 16:8 i zdobył łącznie sześć punktów.
Czytaj także: EPICENTER 2017: Virtus.pro uległo SK Gaming w finale! Filip \"NEO\" Kubski bohaterem polskiej drużyny